Sport

Detronizacja Novaka Djokovica oraz niespodziewana wygrana nierozstawionej Czeszki: Podsumowwanie Wimbledonu 2023

Carlos Alcaraz powstrzymał Serba przed wyrównaniem, ustanowionego przez Rogera Federera, rekordu ośmiu mistrzostw Wimbledonu. W turnieju pań nie zabrakło niespodzianek, z których jedną zdecywanie jest przegrana Ons Jabeur w finale. Niezłe wyniki polskich zawodników i zawodniczek.

Turniej Mężczyzn

Zgodnie z oczekiwaniami do finału dotarli: rozstawiony z dwójką Novak Djokovic i obecny lider rankingu Carlos Alcaraz. Przed najważniejszym meczem obaj Panowie stracili tylko po dwa gemy w całym turnieju: Alcaraz w meczach z Nicolasem Jarry (1/16) i Mateo Berretinim (1/8), a Djokovic z Hubertem Hurkaczem (1/8) i Andriejem Rublowem (1/4). Choć finałowe spotkanie zaczęło się jednostronnie, młody Hiszpan podniósł swój poziom i ostatecznie wygrał z siedmiokrotnym mistrzem 3:2 (1:6, 78:66, 6:1, 3:6, 6:4). Tenisiści zapewnili widzom prawdziwy rollercoaster, czego najlepszym odzwierciedleniem są statystyki. Mecz trwający aż 4 godz. i 46 min (to drugi najdłuższy wyniki w historii finałów Wimbledonu) na antenach BBC obejrzało 11.2 mln osób. W tym pojedynku miał miejsce również ekstremalnie długi, piąty gem trzeciego seta, który trwał aż 26min. Panowie pokazali najlepszy możliwy tenis i urządzili widowisko, które zostanie zapamiętane na lata.

Turniej Kobiet

W drabince pań doszło do wielu niespodzianek. Raczej nikt przed rozpoczęciem turnieju nie obstawiał finału między Marketą Vondrousovą i Ons Jabeur. Tunezyjka, aby dotrzeć tak daleko, musiała wyeliminować między innymi jedne z głównych faworytek do wygranej: numer 2 rankingu Ayrynę Sabalenkę i obrończynię tytułu Elenę Rybakinę. Czeszce z kolei przyszło się zmierzyć z turniejową czwórką Jessicą Pegulą w ćwierćfinale i pogromczynią Igi Świątek Eliną Svitoliną w pólfinale. Przed meczem o mistrzostwo większość ekspertów stawiała na wyżej notowaną Ons. Faworytka nie wytrzymała jednak presji i popełniając dużo błędów, przegrała, nie wygrywając ani jednego seta. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 (6:4, 6:4) i nie trwało nawet 1,5 godz. Dużym, pozytywnym zaskoczeniem turnieju była zaledwie 16-letnia Mirra Andriejewa, która odpadła dopiero w 1/8 finału, przegrywając 1:2 (6:3. 64:77, 2:6) z Madison Keys. Na brawa zasługuje również wracająca po przerwie macierzyńskiej, wspomniana już półfinalistka — Elina Svitolina.

Polacy i Polki

Chociaż nie wszystkie cele i oczekiwania zostały zrealizowane, reprezentanci Polski mają powody do zadowolenia oraz optymizmu. W turnieju kobiet największy niedosyt budzi wynik Magdy Linette, której znowu nie udało się przejść do 1/8, taka sytuacja miała już miejsce w dwóch turniejach Wimbledonu (2019, 2021), w zeszłym roku doszła do 2R. Z kolei Iga Świątek osiągnęła swój najlepszy wynik na Londyńskich kortach, dotarła do ćwierćfinału. Dla części kibiców i ekspertów, którzy stawiali ją w roli pierwszej faworytki, nie jest to dobry wynik. Natomiast sama zainteresowana już przed turniejem mówiła na konferencji prasowej marki Oshee: „Moje oczekiwania przed Wimbledonem są trochę mniejsze. Daję sobie czas, żeby nauczyć się grać na tej nawierzchni.”, a po rywalizacji zwracała głównie uwagę na zadowolenie z poczynionego progresu w grze na trawie. Krótką przygodę z Wimbledonem zaliczyła Magdalena Fręch, która w pierwszej rundzie nieszczęśliwie trafiła na późniejszą finalistkę Ons Jabeur. W turnieju mężczyzn mieliśmy tylko jednego reprezentanta -Huberta Hurkacza. Hubi dotarł w tym roku do 1/8 finału gdzie odpadł, po bardzo wyrównanym pojedynku z Novakiem Djokoviciem. Na koniec warto też wspomnieć o Tomaszu Berkiecie, który dotarł do ćwierćfinału turnieju juniorów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *