FilmyKulturaMultikulturalnie

Dubbing – magia brzmiąca w naszych uszach 

Oglądając serial, film lub grając w ulubioną grę, bardzo często słyszymy popularne w Polsce głosy. Jako dzieci się nad tym nie zastanawiamy, jednak sztuka dubbingu spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. 

Gdy decydujemy się na wyjście do kina lub włączamy serial bądź film w domu, bardzo często zdarza nam się zapominać, że to co słyszymy na ekranie nie jest oryginałem, a polskim dubbingiem. Dzięki niemu, film staje się żywszy, bardziej dostępny dla polskiego widza. To praca, która nie wymaga wyłącznie przeczytania przetłumaczonego tekstu, ale również przeniesienia emocji i uczuć na ekran. Dziś, gdy mamy tak szeroki wybór platform streamingowych jak; Netflix, HBO Max, Prime Video czy Disney+, dostęp do filmów i seriali z całego świata jest łatwiejszy niż kiedykolwiek. Dzięki temu, że dubbing jest tak rozpoznawalną częścią w polskiej kinematografii, można powiedzieć, że stał się jej nieodłącznym elementem.  Są też jednak ludzie, którzy znacznie bardziej preferują oryginalną ścieżkę dźwiękową. Mam jednak wrażenie, że są filmy i seriale, które tak bardzo wtopiły się w naszą kulturę, że aż nienaturalnym jest oglądanie ich, bez dubbing. Takim przykładem na pewno jest seria filmów “Harry Potter”. Niezależnie czy je lubimy czy też nie, niektóre kwestie z filmu w języku polskim weszły do użytku codziennego, znamy je na pamięć. Tak samo jest z postacią Barbie – wątpię, żeby ktokolwiek z nas wiązał ją z innym głosem niż tym Beaty Wyrąbkiewicz. Myślę również, że bajki z dzieciństwa są takim elementem, którego się “nie dotyka”. Znamy je najczęściej w wersji polskiej i kiedy, z różnych względów do nich wracamy, aż nienaturalnym jest słuchanie i oglądanie danej produkcji z oryginalnym dźwiękiem, więc wracamy do dubbingu. Nie można również zaprzeczyć, że niweluje on bariery językowe, zwłaszcza wśród młodszej widowni, ale też i osób starszych, którzy nie znają najczęściej angielskiego lub innego języka obcego.

Dubbing w Polsce

Powszechnie za pierwszy zdubbingowany film w Polsce uważa się bajkę “Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”, do którego polski dźwięk stworzono najprawdopodobniej na przełomie roku 1937 i 1938. Po tym filmie, a raczej bajce, sztuka dubbingu zaczęła stawać się bardziej powszechna. Kiedy jego popularność wzrosła, zaczęto nagrywać polski dźwięk do starszych filmów, które były już na rynku w Stanach Zjednoczonych i za ogólnie pojętą granicą. Dobrym przykładem będzie w tym wypadku film aktorski “Mary Poppins”, który powstał w USA w 1964 roku natomiast w naszym kraju swoją premierę miał w 2005. Był to, a właściwie jest, musical opowiadający o guwernantce z niezwykłą wyobraźnią, która zmienia życie swoich podopiecznych. Główne role w polskiej wersji językowej zagrali Joanna Węgrzynowska – Cybińska jako tytułowa postać oraz Wojciech Paszkowski jako Bert. 

Dubbing współcześnie – zwiększające się zainteresowanie

Oczywistym jest, że rozwój technologii i internetu pozwala nam zbliżyć się do wielu rzeczy, dubbing również jest jedną z nich. Jako dziecko, bardzo intrygowało mnie dlaczego postać z mojej ulubionej bajki mówi innym głosem, a śpiewa innym. Nie przykładałam wtedy jednak do tego większej uwagi. Otwarcie się na dubbing, odkrycie go, zarówno w moim wypadku jak i wielu osób, które znam nastąpiło, gdy w 2018 roku na platformie YouTube znalazłam kanał Widzę Głosy. Jest to kanał, który opowiada właśnie o dubbingu poprzez wywiady zarówno z aktorami jak i wokalistami, reżyserami muzycznymi, czy dialogów. Możemy tam znaleźć wywiady z, nie boję się tego powiedzieć, najpopularniejszymi polskimi głosami jak, np. Jarosław Boberek (Król Julian), Agnieszka Kunikowska (Fiona), Jacek Kopczyński (SpongeBob Kanciastoporty) i wiele innych. Opowiadają tam jak zaczęła się ich przygoda z dubbingiem, wspominają zagrane role, te najpopularniejsze, ale też niekiedy dla nich najtrudniejsze. Odnalezienie tego profilu oraz treści na nim się znajdujących,  pozwoliło mi zaspokoić ciekawość wewnętrznego dziecka – zrozumiałam skąd wynika niejednokrotnie pojawiający się dysonans między dźwiękami mówionymi, a śpiewanymi. 

Warsztaty dubbingowe

Z racji na moją poszerzającą się ciekawość tematem dubbingu z każdym obejrzanym wywiadem, zdecydowałam się poszukać możliwości rozwoju w tej dziedzinie. W lutym 2021 roku jedna z aktorek i wokalistek dubbingowych – Katarzyna Łaska – ogłosiła, że otwiera Akademię Dubbingu, a tym samym można zapisać się na warsztaty dubbingowe przez nią prowadzone. Był to okres pandemii, więc odbywały się one w formie online. Zdecydowałam się na nie pełna ekscytacji na nowe doświadczenie. Dały mi one możliwość przekonać się, że chciałabym spróbować stawiać dalsze kroki w tej dziedzinie. Tak więc, miesiąc później pojechałam na warsztaty do Warszawy, które były prowadzone przez Joannę Węgrzynowską – Cybińską, a odbywały się w studiu SDI Media. Pozwoliło mi to zobaczyć jak wygląda dubbing “od środka”, popracować w profesjonalnym studiu. Spróbowaliśmy swoich sił w kreskówce jak i filmie aktorskim. Jest to naprawdę intrygujące doświadczenie – trzeba grać głosem, nie wolno ciałem. Wbrew pozorom daje to możliwość ogromnej ekspresji i wyzbycia się emocji. 

Jak zacząć?

Najprostszym remedium jest zapisanie się na wspomniane wyżej warsztaty, aby zobaczyć, czy w ogóle chcemy w to w jakiś sposób brnąć i czy sprawia nam to radość. Na początku pracy z mikrofonem w studiu, jadąc na to, można powiedzieć, szkolenie nagrywane są nasze próbki głosu, czyli demo. Możemy je potem dodać do aplikacji Produb, czyli aplikacji zrzeszającej ludzi pracujących w tej branży. Jeśli się zakwalifikujemy mamy możliwość wysyłać je do reżysera, który akurat szuka kogoś do projektu. Warsztaty też jednak mogą otworzyć nam wiele drzwi ze względu na fakt, że pracujemy tam bezpośrednio z ludźmi, którzy szukają  

Napisy vs dubbing 

Wielu młodych ludzi, aby nauczyć się języka obcego ogląda interesujące ich filmy lub seriale z oryginalnym dźwiękiem, chcąc osłuchać się z nieznanym. Jest to oczywiście bardzo dobry sposób, ale zdarza się również, że wiele osób z góry skreśla dubbing. Nie wolno zapominać, że jest to praca, ciężka praca wielu jednostek, która wymaga umiejętności zsynchronizowania się z dźwiękiem i obrazem. Do tego trzeba umieć głosem zagrać emocje, które aktor widzi na ekranie, a jak wiemy, język polski ma pewne ograniczenia. Należy wtedy szukać innych rozwiązań, które często nie okazują się być trywialne.

Każdy z nas ma inne preferencje. Ja sama niektóre produkcje oglądam tylko i wyłącznie w oryginalnej wersji językowej i nie potrafię słuchać polskiej, ale są też takie, w których nasz język brzmi lepiej, ciekawiej, jest zabawniejszy i przez to nigdy nie oglądałam ich z napisami, czy lektorem, np “Shrek”. W dubbingu uwielbiam fenomen możliwości zmiany przez aktorów głosu tak, że niejednokrotnie grają zupełnie skrajne role. Należy przyznać, że zawód aktora dubbingowego jest bardzo interesującą kwestią, która wciąż się rozwija.

Obrazek wyróżniający: Freepik.com  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *