KulturaMultikulturalnie

Dysonans kulturowy – wymysł czy brutalna prawda?

Oczywistym jest że każdy kraj ma swoją, różną od znanej nam, kulturę. Dlaczego jednak coraz częściej możemy zauważyć różnice w moralności i podejściu do drugiego człowieka?

Wyjeżdżając za granicę poza kupnem potrzebnych rzeczy dowiadujemy się wcześniej o zwyczajach panujących w kraju, do którego jedziemy. Wiemy, że mogą się one różnić od tych, które znamy i jest to w zupełności normalne i naturalne. Spójrzmy teraz na to z innej, może trochę przerażającej strony. Żyjąc w Polsce od urodzenia i jednocześnie będąc osobą niepełnosprawną bardzo często spotykam się z różnymi, specyficznego rodzaju reakcjami, do których jestem przyzwyczajona. Ludzie bardzo dziwią się, gdy proszę o pomoc – zdarza się, że po prostu udają, że nie słyszą lub odmawiają. Nienaturalnym jest dla nich, np. ustąpić miejsca w autobusie, czy w sklepowej kolejce. Oczywiście – nie generalizujmy wszystkich – są też osoby, które chętnie pomagają, same tę pomoc proponują, ale zazwyczaj jest to bardzo mała grupa w stosunku do tych pierwszych. Do wszystkiego można przywyknąć i jeśli zdarza się to często uznajemy to za normalne. Tak było ze mną – zwyczajnie nauczyłam się radzić sobie sama oraz że proszenie o pomoc jest zbędne.

Przeżyłam ogromny szok, gdy w tym roku wyjechałam za granicę, a konkretnie – do Turcji. Byłam wcześniej w innych krajach, ale nigdy nie zwracałam na to uwagi. Na co konkretnie? Będąc w kraju półksiężyca spotkałam się z niezwykłą uprzejmością nie tylko Turków, ale też osób innych nacji. Została mi zaproponowana pomoc, zanim zastanowiłam się nawet czy faktycznie jej potrzebuję. Zaczęłam się nad tym głęboko zastanawiać.

Gdzie leży problem? W braku empatii u Polaków? A może po prostu trafiałam na złych ludzi? Porzuciłam temat uznając to po prostu za zbieg okoliczności. Jednak w tym roku jeszcze dwukrotnie moja teza się potwierdziła. W połowie września pojechałam do Warszawy. Próbując dostać się do Pałacu Kultury i Nauki dopiero napotkany przeze mnie Brytyjczyk zapytał czy nie jest konieczna pomoc. Mimo, że dałabym radę (jednakże kosztem czasu), przyjęłam ją z wdzięcznością. Myślałam, że mężczyzna pomoże mi tylko wejść po schodach, ale jego nieoceniona pomoc przerosła moje oczekiwania – zapytał czy może wziąć mnie na ręce, a kiedy lekko zszokowana wyraziłam zgodę zaniósł mnie pod sam Pałac Kultury przechodząc ze mną przez ulicę.

Mój wyjazd do Hiszpanii również potwierdził przypuszczenia. Pomimo, że nie było sytuacji, w której bezpośrednio zaproponowano mi pomoc, tam również tę różnicę można było odczuć. Z racji że pojechałam na kurs języka hiszpańskiego, codziennie mieliśmy lekcje w szkole oddalonej od naszego mieszkania około dwudziestu minut. Dyrektor szkoły sam zaproponował, że będzie zamawiał dla mnie taksówki wiedząc, że mogę mieć trudność w komunikacji metrem. Kiedy pojawił się problem z moim chodzikiem – odkręciło się koło – napisałam z zapytaniem o pomoc. Oprócz tego, że mi jej nie odmówił, zamówił taksówkę, którą przejechałam praktycznie pół Madrytu, tam przykręcono mi koło, a następnie, ponownie taksówką, wróciłam do mieszkania. Niby zwykła ludzka reakcja. Można by pokusić się o stwierdzenie graniczące z niezachwianą pewnością, że każdy zrobiłby tak samo. Ja jednak obawiam się, że nie byłoby takiego samego zaangażowania.

I znów – z czego to wynika? Tak właściwie nie wiadomo. Wychowania? Przekonań? Braku wyczucia i empatyczności? Nie wiem. Przerażające jest dla mnie to, że przez te wszystkie sytuacje łatwiej jest mi poprosić o pomoc obcokrajowca aniżeli Polaka, bo zbyt dużą ilość razy spotkałam się z odmową, albo śmiechem prosto w twarz. Niby wszyscy wiedzą, że trzeba pomagać, ale mało kto to robi. Chcąc nie chcąc zamykamy się w ten sposób w sobie, w bańce, nie dopuszczając drugiej osoby. Prędzej czy później doprowadzi to do całkowitego, wzajemnego wyniszczenia. Nie czyńmy świata gorszym niż jest – pomagajmy jeśli tylko mamy taką możliwość. Inaczej naprawdę, na zawsze doprowadzi to do dysonansu kulturowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *