Grupowi rywale Polaków na EURO 2021 – jakie mamy szanse?
W listopadzie 2019 roku, reprezentacja Polski przypieczętowała awans na Mistrzostwa Europy, które odbędą się w 2021 roku. Polscy piłkarze poznali już swoich grupowych rywali – Hiszpanię, Szwecję i Słowację. Jakie szanse na ten moment ma nasza drużyna, prowadzona przez selekcjonera Jerzego Brzęczka?
Polska aktualnie zajmuje 19. miejsce w rankingu FIFA, łączna wartość reprezentacji to 277,35 mln euro, średnia wieku polskich piłkarzy wynosi 27 lat. Mamy wielu klasowych zawodników, którzy grają w mocnych klubach europejskich, ale to może nie wystarczyć na naszych grupowych rywali.
Hiszpania – to zdecydowanie najgroźniejszy i najsilniejszy przeciwnik, z jakim przyjdzie zmierzyć się polskim piłkarzom. Łączna wartość rynkowa Hiszpanów wynosi 894,00 mln euro. Ich miejsce w rankingu FIFA to pozycja numer 6, średnia wieku zaś – 26,1. Trenerem tej reprezentacji jest Luis Enrique, a kapitanem Sergio Ramos, grający obecnie w Realu Madryt. Ramos jest uznawany za jednego z najlepszych obrońców w historii piłki nożnej, co pokazuje, przed jak ogromnym wyzwaniem stoi nasz kapitan, Robert Lewandowski.
W grupie eliminacyjnej, Hiszpania nie przegrała ani jednego spotkania, wygrywając osiem z nich i remisując tylko dwukrotnie. Patrząc na dotychczasowe mecze reprezentacji Polski pod wodzą Jerzego Brzęczka, z zespołami z najwyższej półki nie szło nam, łagodnie mówiąc, najlepiej. Mierzyliśmy się kilkukrotnie z Włochami, Portugalią i dwa razy z Holandią. Żadnego z tych spotkań Polska nie była w stanie wygrać. Były to mecze rozgrywane w Lidze Narodów; w grupie eliminacyjnej na Mistrzostwa Europy Polacy zajęli pierwsze miejsce, jednak nie mieliśmy tak klasowych przeciwników, jak wymienione wcześniej drużyny.
Szwecja – zespół, który plasuje się na 20. miejscu w rankingu FIFA, zawodnicy mają średnio 28 lat i ich łączna wartość to 197,85 mln euro. Na papierze jesteśmy lepsi od naszych rywali, lecz pod żadnym pozorem nie można tej drużyny lekceważyć. Trenerem Szwecji jest Janne Andersson, obecnie opaska kapitańska należy do Sebastiana Larssona. Szwedzi byli w grupie eliminacyjnej z Hiszpanią, z którą ponownie spotkają się na EURO, zajęli drugie miejsce, przegrywając tylko jeden mecz – właśnie z drużyną Luisa Enrique. Jednym z ich najlepszych graczy jest 20-letni Dejan Kulusevski grający w Juventusie z naszym czołowym bramkarzem, Wojciechem Szczęsnym.
Mecze z tymi dwoma zespołami będą bardzo wymagające, jednak z grupy wychodzą drużyny z pierwszego i drugiego miejsca, z trzeciego również jest możliwość awansu do fazy pucharowej. Realnie patrząc – to właśnie Polska powinna toczyć batalię o drugą pozycję ze Szwecją, ale gdy naszym zawodnikom powinie się noga – trzecie miejsce może nas uratować. Najprawdopodobniej to z ostatnim grupowym rywalem podopieczni Jerzego Brzęczka rywalizować będą o awans z trzeciego miejsca. Są to jedynie założenia, które mają uwarunkowanie historyczne i – co najważniejsze – techniczne.
Słowacja – teoretycznie najsłabsza drużyna w grupie. Nasi sąsiedzi awansowali na turniej grając w barażach i pokonując po drodze Irlandię oraz Irlandię Północną. Słowacja zajmuje 33. miejsce w rankingu FIFA, łączna wartość rynkowa tej reprezentacji wynosi 115,10 mln euro, średnia wieku zaś – 27,6. Selekcjonerem kadry Słowacji jest Stefan Tarkovic, a kapitanem Marek Hamsik. Mecz Polski z tym zespołem będzie pierwszym spotkaniem kadry Jerzego Brzęczka na EURO. Robert Lewandowski i spółka będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.
Powyższa analiza sprowadza się jedynie do przypuszczeń, jak mogą wyglądać wyniki podczas EURO. Słabsza teoretycznie Słowacja może okazać się mocniejsza od Hiszpanii, a Polska zająć pierwsze miejsce w grupie. Z tym większą niecierpliwością czekamy na ten turniej i mamy nadzieję, że do tego momentu żaden z zawodników nie uświadczy poważniejszych kontuzji.