Kultura

Coś dla ducha. Święty Łotr

Najbardziej nieoczywisty święty, jakiego zna historia. Łotr, czyli ktoś, kto nie może być dobry, a zaliczony został w poczet świętych. Poznajmy nieświętą historię Świętego Dyzmy.

Łotr to ktoś, kto nie może być dobry. Kogokolwiek zapytamy o człowieka mającego opinię łotra dowiemy się, że do cnót wszelkich mu daleko, a życiem zasłużył zwykle na najsurowszy wymiar sprawiedliwości. Jednak pozostaje pytanie, czy nasze ludzkie rozumienie sprawiedliwości w jakimkolwiek stopniu pokrywa się ze sprawiedliwością Boga, Ojca, który w Miłości do każdego człowieka dał nam Swego Jedynego Syna?

Święty Dobry Łotr- człowiek, który według Ewangelii Mateusza ukrzyżowany został wraz z Jezusem na Golgocie. W kościele katolickim funkcjonuje on jako Dyzma, mimo tego, iż jedyne wzmianki o imieniu owego łotra pochodzą z pism apokryficznych, między innymi z Akt Piłata. Warto nadmienić, że zapisy te kościół uznał za zgodne z oficjalnym nauczaniem. Z tych samych akt dowiadujemy się o powodach skazania łotra, których było niemało.

Dyzma, czy też Demas, jak mówią pisma mniejsze, pochodzić miał z Galilei i w swym posiadaniu miał zajazd wykorzystywany przez niego do grabieży. Przez większość życia trudnił się okradaniem bogatych, jednak mimo swej chciwości dla ubogich miał serce dobre i pełne współczucia. Jak podają pisma, nasz Dobry Łotr kradł księgi z Jerozolimy. Przypisuje mu się między innymi grabienie świątyni Jerozolimskiej z Księgi Prawdy, rabował głównie lud Żydowski. Za wiele więc poważnych występków został skazany na śmierć krzyżową.

Podczas męki krzyża Dyzma, oburzony postawą współtowarzysza skarcił go twierdząc, iż nawet Boga samego, on się nie boi i potrafi będąc w tak beznadziejnym położeniu drwić z Chrystusa. W ten właśnie sposób wyznał on wiarę w Syna Bożego. Skruszony poprosił „Jezu wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.” Jezus bez chwili zawahania okazał jemu pierwszemu swe nieprzebrane zdroje miłosierdzia z drzewa krzyża, obiecując, iż jeszcze tego samego dnia znajdzie się on wraz z Nim w raju.

Dobry Łotr żyjąc jawnie w sprzeczności z nauką Chrystusa w ostatnim momencie przed nadejściem śmierci, jako pierwszy po okazaniu skruchy zwrócił się do Jezusa prosząc o Jego miłosierdzie. Zaufał miłości Ojca, wyznał wiarę i na końcu życia przyjął Prawdę wyznając swe grzechy. Człowiek, który sięgnął dna, znalazł łaskę Chrystusa na końcu swojej ziemskiej drogi. Przyjaciel nie z tego świata, który jak nikt inny rozumie wszystkich tych, którzy uważają, że na nich już jest za późno. Jego historia pokazuje, że zawsze jest czas, by dać się odnaleźć Jezusowi i wejść na drogę  świętości.

Paulina Salamon

Studentka pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej oraz filologii polskiej. Pasjonatka literatury, sztuki i muzyki chrześcijańskiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *