SportSporty zimowe

PŚ Lahti: Ryoyu Kobayashi z wygraną w loteryjnym konkursie. Życiówka Habdasa

Niedzielne zawody w Finlandii ze względu na dający się we znaki wiatr zakończyły się na jednej serii. Najlepszy okazał się młodszy z braci Kobayashi. Podium uzupełnił Stefan Kraft z Karlem Geigerem. Piątka Polaków w ‘’30”, na czele z Habdasem.

Rywalizacja na skoczni Salpausselkä zakończyła się już po pierwszej serii, która przez notoryczne przerwy trwała ponad 100 minut. Podium składające się z Kobayashiego (uzyskał 136,5 m. – najdalszy skok w rywalizacji), Krafta i Geigera nie jest zaskoczeniem. Cała trójka znajduje się w czołowej dziesiątce Pucharu Świata, uzyskując już wielokrotnie podobne wyniki. Dziwią natomiast rezultaty Halvora Egnera Graneruda oraz Andreasa Wellingera, którzy skoczyli na tyle słabo, że konkurs w Lahti zakończyli bez zdobyczy punktowej. Zdobywca PŚ za bieżący sezon uzyskał zaledwie 95 metrów, co pozwoliło mu uplasować się dopiero na 46. pozycji. Wellinger skoczył identycznie jak Norweg, natomiast skok oddał w gorszych warunkach, przez co dostał notę na poziomie 90,6 pkt (o 21,8 pkt więcej od Graneruda), co pozwoliło mu zająć 34. lokatę. Warta uwagi jest też konkursowa absencja Manuela Fettnera, który zajął dopiero 60. miejsce w kwalifikacjach. Nieszczęście jednych oznacza szczęście drugich, tak też było w tych zawodach. Słabe wyniki zawodników z czołówki wykorzystali skoczkowie, którzy nie są stałymi bywalcami najlepszej trzydziestki konkursów. Na wyróżnienie w szczególności zasługują: Jan Habdas, Eetu Nousiainen, Remo Imhof oraz Amerykanie – Erik Belshaw i Decker Dean. Niespełna 20-letni Habdas dzięki próbie oddanej na 124. metr zajął 11. pozycję, która jest najlepszą w historii jego zmagań w Pucharze Świata (poprzedni jego rekord to 17. miejsce w rumuńskim Rasnovie). Szwajcar Imhoff zajął 17 lokatę, co jest dla niego tym większym osiągnięciem, gdyż pierwszy raz w karierze zdobył punkty w PŚ. Natomiast Amerykanie Belshaw i Dean zajęli miejsca pod koniec trzeciej dziesiątki. Dla Erika był to trzeci raz w tym sezonie, kiedy zapunktował, natomiast Decker dostąpił tego zaszczytu po raz drugi. Poza Habdasem, w Lahti punkty zdobyło jeszcze czterech Biało-Czerwonych. Byli to Wąsek (12. miejsce), Zniszczoł (14. lokata), 18. Stoch oraz Żyła zamykający drugą dziesiątkę. Bardzo dobrą próbę oddał Aleksander Zniszczoł (129 metrów), lecz przez odjęte 20,2 oczka nie mógł zająć wyższej lokaty. Największym pechowcem spośród polskich skoczków okazał się Tomasz Pilch, który skacząc przy niekorzystnym wietrze – 1 m/s z tyłu, był bezradny i poszybował na zaledwie 84. metr, przez co zajął 49. pozycję w zawodach.

Po zawodach w Finlandii zmianie uległa sytuacja w czołówce klasyfikacji generalnej PŚ. Nieobecny już do końca sezonu Kubacki spadł na 3. pozycję w generalce. Polaka wyprzedził Stefan Kraft. Na niekorzyść Kubackiego wpływa to, że na tym roszady w klasyfikacji PŚ mogą się nie zakończyć, bowiem w walce o 3. miejsce nadal liczy się Anze Lanisek. Słoweniec traci do nowotarżanina 73 punkty, które w perspektywie dwóch konkursów w Planicy są w jego zasięgu. Dla Kubackiego jednak skoki odeszły na dalszy plan ze względu na chorobę Marty Kubackiej – żony byłego mistrza świata ze skoczni normalnej. To właśnie z powodu jej zdrowia, Kubacki postanowił opuścić ostatnie konkursy tego sezonu PŚ. Jak sam skoczek napisał na swoim profilu na Instagramie, trwa walka o jej życie. Ta informacja obiegła świat w poniedziałkowe popołudnie (20.03), wtedy też wspomniał, że jego żona jest hospitalizowana z przyczyn kardiologicznych. Kubacki ponownie o stanie zdrowia swojej żony poinformował w sobotę (25.03.), wówczas napisał, że jej stan jest stabilny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *