Mam zły dzień, czyli Pink Punk w wykonaniu Agnieszki Chylińskiej
Trzeba być bardzo odważnym człowiekiem, aby otworzyć swoją duszę na dzisiejszy świat. Najnowsza płyta Agnieszki Chylińskiej pokazuje, jaką kobietą jest naprawdę i co w niej teraz drzemie.
Każdy z nas zna Agnieszkę Chylińską z nieistniejącego od wielu lat zespołu O.N.A. czy programu Mam talent, którego jest jurorką. To piosenkarka, która nadal tworzy teksty i muzykę. Najczęściej widzimy Agnieszkę Chylińską jako twardą, szaloną i uśmiechniętą kobietę. Taką, która niczego się nie boi, ponieważ wie, co to prawdziwe życie. W swoich utworach zawsze pokazuje siebie, swoje emocje i nie ma w nich żadnej sztuczności.
Płyta Pink Punk również jest odzwierciedleniem jej życia i pokazaniem jaką jest naprawdę. Można powiedzieć, że piosenkarka poprzez swoje utwory pokazuje nam swoją drugą twarz – jej uczucia, to przez co aktualnie przechodzi i z czym się zmaga. Z jednej strony to osoba, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, wydaje się być silna, a z drugiej to krucha, delikatna kobieta, potrzebująca wsparcia i tego, aby w nią uwierzyć.
W ostatnim wywiadzie, przeprowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego, Marcina Prokopa, Edwarda Miszczaka i Tadeusza Śliwę – reżysera wywiadu, Chylińska pokazała się jako otwarta i szczera osoba. Właśnie w nim pozwala nam się tak naprawdę poznać, opowiedzieć przez co przechodziła – o jej złamanym sercu, środowisku w jakim dojrzewała, relacjach z najbliższymi, a nawet próbach samobójczych, czego wielu z nas chyba się nie spodziewało.
Zanim wsłuchamy się w jej najnowszy singiel Pink Punk, warto zobaczyć ten bardzo ważny dla niej wywiad. Agnieszka Chylińska uważa, że Pink Punk ma każdy w swojej głowie, w swoim sercu i ma obnażyć coś w innych. Pewnie każdy odnajdzie w tym cząstkę samego siebie.
Na koniec warto wspomnieć, że wokalistkę będziemy mogli gościć w Lublinie. Już 31 marca będzie mieć miejsce jej koncert.