SportSporty zimoweTOP

PŚ Wisła: Dawid Kubacki z dubletem! Polak zdeklasował rywali

Oba konkursy rozgrywane na skoczni im. Adama Małysza padły łupem Dawida Kubackiego. Polak z kompletem punktów jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Imponująca forma naszego zawodnika napawa optymizmem na najbliższe miesiące.

Dawid „Wielki” Kubacki!

Ulewny deszcz, wiatr w plecy czy mgła – dla króla lata, Dawida Kubackiego nie ma to znaczenia. Skoczek z Nowego Targu całkowicie zdominował rywalizację w Wiśle. Polak wygrał we wszystkich rozegranych na skoczni „Malince” seriach. We wczorajszym konkursie skoczył kolejno 130,5 metra i 132,5 metra. W obu próbach został wysoko oceniony, co pozwoliło mu wyprzedzić drugiego Halvora Egnera Graneruda (130 m, 133,5 m) o 5,6 punktu. Sobotnie podium uzupełnił  Stefan Kraft (125 m, 133,5 m).

pzn.pl/twitter

Niedziela rozpoczęła się dla nas równie dobrze. Dawid Kubacki pewnie zwyciężył w kwalifikacjach i podchodził do dzisiejszego konkursu jako główny kandydat do triumfu. Lider PŚ nie zawiódł oczekiwań kibiców zgromadzonych pod skocznią. Po skokach na 131 i 133,5 metra zdeklasował rywali, wyprzedzając Anze Laniska (131,5 m, 131 m) aż o 8,3 punktu. Na najniższym stopniu podium stanął bardzo dobrze skaczący Marius Lindvik (131 m, 133,5 m).

fot. pzn.pl/twitter

Polak zakończył weekend z 200 punktami na koncie i żółtym plastronem lidera PŚ. W pierwszej „10” klasyfikacji generalnej jest także Piotr Żyła, który zdobył w Wiśle 77 punktów i znajduje się na 6. miejscu.

Biało-czerwoni z najlepszym wynikiem w historii na inaugurację sezonu

Podczas sobotniego konkursu polska reprezentacja zdobyła łącznie 199 punktów. Oprócz pierwszego Dawida Kubackiego w czołowej „30” uplasowali się także 5. Piotr Żyła, 10. Kamil Stoch, 15. Paweł Wąsek, 23. Tomasz Pilch i 27. Stefan Hula. Dzięki temu Polacy otworzyli sezon PŚ najlepiej w historii. Jednak w dzisiejszym konkursie punktowało zaledwie trzech naszych reprezentantów. Gorsza postawa biało-czerwonych sprawiła, że Norwegowie wyprzedzili nas o 11 punktów w klasyfikacji Pucharu Narodów. Natomiast 7 punktów za nami plasują się Austriacy.

pzn.pl/twitter

Pech nie odstępuje Kamila Stocha

W pierwszej serii sobotniego konkursu trzykrotny mistrz olimpijski mimo ciężkich warunków poleciał na odległość 127,5 metra. Jednak po zetknięciu się jego nart z zeskokiem lewe wiązadło pękło i tylko niebywałe umiejętności polskiego zawodnika uchroniły go przed upadkiem. Zachwianie przy lądowaniu wpłynęło na noty od sędziów. „16” za styl sprawiły, że Kamil Stoch plasował się dopiero na 13. pozycji. Natomiast w finałowej serii nasz reprezentant trafił na najgorsze warunki. Przy silnym wietrze w plecy poleciał jedynie 116 metrów i ostatecznie zakończył sobotnie zmagania na 10. miejscu. Niestety na tym pech naszego mistrza się nie skończył. W dzisiejszych kwalifikacjach zawodnik z Zębu znajdował się w ścisłej czołówce, po bardzo dobrym skoku na 128,5 metra. Radość nie trwała jednak długo. Polak został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon, co pozbawiło go szans na walkę w konkursie. Miejmy nadzieję, że Stoch wyczerpał już limit pecha w tym sezonie, a podczas kolejnych weekendów będzie mógł powalczyć o jak najwyższe pozycje.

Następne konkursy dopiero za trzy tygodnie. Podczas ostatniego weekendu listopada skoczkowie będą rywalizować o kolejne punkty PŚ w fińskiej Ruce. Czy Dawid Kubacki zdominuje także rywalizację w Skandynawii? Przekonamy się niebawem.

Obrazek wyróżniający: skijumping.pl/twitter

Katarzyna Andrzejewska

Studentka III roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Miłośniczka musicali, brytyjskiej kultury i podróży. Od dzieciństwa interesuję się sportem, zwłaszcza skokami narciarskimi i siatkówką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *