Piłka nożna

Remis po świetnym spektaklu na Camp Nou. Czerwone diabły wywożą korzystny wynik ze stolicy Katalonii!

W meczu 1/16 finałów Ligi Europy zmierzyło się dwóch gigantów europejskiej piłki. Dobrze dysponowana i głodna trofeów FC Barcelona na własnym stadionie podejmowała mocny Manchester United. Wynik 2:2 gwarantuje dodatkowe emocje w meczu rewanżowym, gdzie rozstrzygnie się sprawa awansu.

W początkowej fazie spotkania to podopieczni Erica ten Haga ruszyli do ataku, jednak Blaugrana nie została im dłużna, również odpowiadając atakami i pierwsze 25 minut minęło na częstych, lecz nieskutecznych próbach obu drużyn. Pierwsza groźna sytuacji miała miejsce w 28. minucie, jednak Marc-Andre ter Stegen świetną interwencją, powstrzymał Wouta Weghorsta, który wychodził na czystą pozycję.
Niemiecki bramkarz w 34. minucie po raz kolejny uratował swoją drużynę, fantastycznie broniąc kąśliwe uderzenie Marcusa Rashforda. Po drugiej stronie boiska Jordi Alba po udanym odbiorze oddał strzał, jednak przeciwnicy skutecznie interweniowali. Pod koniec pierwszej połowy Xavi zmuszony został do zmienienia kontuzjowanego Pedriego i to Sergi Roberto wszedł na boisko. Pierwsza część spotkania minęła dość wyrównanie i obie drużyny kreowały sobie sytuację, lecz to Manchester United był bliższy zdobycia bramki.
Duma Katalonii dobrze weszła w drugą połowę; Raphinha niespodziewanym uderzeniem zaskoczył defensywę rywali, jednak nieznacznie się pomylił. W 50. minucie Marcos Alonso skierował piłkę do bramki po rzucie różnym i FC Barcelona objęła prowadzenie, jednak po 2 minutach Marcus Rashford świetnie uderzył piłkę z ostrego kąta i na tablicy wyników widniało już 1:1.
W 59. minucie Jules Kounde został niefortunnie trafiony piłką po sprytnie wykonanym stałym fragmencie gry i Czerwone Diabły wyszły na prowadzenie. W 76. minucie Raphinha doprowadził do wyrównania. Bliski zdobycia bramki był Robert Lewandowski, lecz nie dotknął lecącej piłki, więc bramka została przypisana Brazylijczykowi. W końcówce Blaugrana ruszyła do ataku, jednak mimo licznych prób i dominacji na boisku nie znaleźli drogi do bramki. David De Gea niejednokrotnie zatrzymywał strzały rywali, wykazując się dobrymi interwencjami. W meczu nie zabrakło również kontrowersyjnych decyzji arbitra zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny. O tym, kogo zobaczymy w kolejnej fazie rozgrywek, dowiemy się już 23 lutego na Old Trafford.

fot. @EuropaLeague / Twitter

FC Barcelona – Manchester United 2:2 (Alonso 50′; Rashford 52′; Kounde 59′(sam.); Raphinha 76′)

obrazek wyróżniający:  @EuropaLeague / Twitter

Jakub Sidor

Student II roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Interesuję się piłką nożną, szczególnie ligą hiszpańską, a także muzyką i motoryzacją.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *