WTA Doha: Iga Świątek z pierwszym trofeum w sezonie!
Liderka światowego rankingu po niesamowitej grze w stolicy Kataru obroniła tytuł, pokonując w finale Jessicę Pegulę 6:3, 6:0. Na przestrzeni całego turnieju Polka straciła zaledwie pięć gemów i pobiła ponad czterdziestoletni rekord Chris Evert.
Przed finałowym starciem z rozstawioną w Katarze z drugim numerem Amerykanką, Świątek gładko pokonała Danielle Collins i Weronikę Kudermetovą, pokonując obie rywalki 6:0, 6:1. W związku z tym przed sobotnim meczem to Polka była zdecydowaną faworytką.
Początek rywalizacji zapowiadał wyrównane spotkanie. Mimo szybkiego prowadzenia naszej tenisistki 2:0, Amerykanka także odpowiedziała przełamaniem, a po utrzymaniu własnego podania doprowadziła do remisu 2:2. W następnych minutach obie zawodniczki zaprezentowały tenis na najwyższym poziomie, ale wciąż na prowadzeniu była Świątek. Od stanu 4:3 to liderka rankingu dominowała na korcie i po zaledwie 37 minutach gry zwyciężyła w pierwszej partii 6:3.
W drugim secie Polka całkowicie zdominowała rywalkę, a wygrywając 6:0 nie pozostawiła wątpliwości kto w tym roku był najlepszy na kortach w Dosze. Tym samym Świątek zrewanżowała się Amerykance za sromotną porażkę w ramach United Cup (2:6, 2:6) i zdobyła już 12. tytuł WTA w karierze. W pomeczowym wywiadzie liderka rankingu ponownie podkreśliła, że Ukraina ciągle potrzebuje nieustającej pomocy. Także po zeszłorocznym tryumfie polska tenisistka apelowała o wsparcie w trwającej wojnie.
Iga Świątek ponownie zapisała się w historii tenisa
W 1981 roku legenda amerykańskiego tenisa, Chris Evert podczas zwycięskiego turnieju w Lugano straciła zaledwie siedem gemów w pięciu meczach. Iga Świątek poprawiła jej osiągnięcie w Katarze, oddając rywalkom tylko pięć gemów, ale należy podkreślić, że grała o dwa mecze mniej (wolny los w pierwszej rundzie i walkower w ćwierćfinale).
Obrazek wyróżniający: fot. Iga Świątek/Twitter
