MotosportySport

Pierwsze historyczne Grand Prix Miami w rękach Verstappena

W piątym wyścigu sezonu królowa motosportu zawitała do Florydy. Wydarzenie przez długi czas nie porywało, jednak końcowe okrążenia przyniosły kibicom dużo emocji. Na najwyższym miejscu podium stanął obecny mistrz świata Max Verstappen, a niżej kolejno Charles Leclerc oraz Carlos Sainz.

Powolny początek

Amerykanie postarali się o oprawę wyścigu, na trybunach można było zobaczyć wiele gwiazd, z Davidem Beckhamem na czele. Pierwsze okrążenia nie zwiastowały emocjonującej walki. Już na początku Max Verstappen zdobył drugą pozycje rozdzielając kierowców Ferrari, a później na 9. okrążeniu korzystając ze strefy DRS wyprzedził Leclerca i pozostał na pozycji lidera do końca. Znakomitym startem popisał się również Fernando Alonso, awansując o cztery pozycje, jednak po koszmarnym pit stopie na 10. okrążeniu oraz karze pięciu sekund zakończył jazdę na dziewiątej pozycji. Najciekawszymi wydarzeniami podczas pierwszej części wyścigu były problemy kierowców z pojazdami. Już podczas 5. okrążenia Hamilton narzekał na koła swojego auta, na 7. Zhou musiał zjechać do pit stopu, tym samym kończąc zmagania w Miami, Sergio Perez próbujący wywalczyć trzecią pozycje stracił na chwilę moc w bolidzie podczas 20. okrążenia, a starający się o powrót na pozycje lidera Charles Leclerc narzekał na prowadzenie bolidu na okrążeniu 24.

Walka w środku

Realizator w połowie wyścigu pokazywał głównie walkę w środku stawki. Od 30. okrążenia oglądaliśmy nieustanne próby wywalczenia pozycji między Magnussenem, Schumacherem, Norrisem i Vettelem. Ostatecznie tylko dwójka z Haasa ukończyła wyścig, zajmując jednak ostatnie szesnaste i piętnaste miejsce. Esteban Ocon zaczynając wyścig jako ostatni w rozstawieniu, sukcesywnie zdobywał pozycje, ostatecznie kończąc przed kolegą z zespołu, na ósmym miejscu i zgarniając cztery punkty dla zespołu Alpine.

Wypadek wyrównujący walkę

Pierwszego wyścigu w Miami na pewno do udanych nie zaliczy Lando Norris, podczas 41. okrążenia zderzył się on z Pierrem Gaslym i na tor musiał wyjechać safety car. Brytyjczyk nie był w stanie kontynuować jazdy. Żółte flagi były doskonałą wiadomością dla Russela oraz Ocona którzy jako jedyni nie zmienili do tego czasu opon i ich ryzyko się opłaciło. Samochód bezpieczeństwa pozostał na torze do 46. okrążenia, a podczas jego obecności wyścig zakończył się również dla Gaslyego. Po ujrzeniu zielonych flag Leclerc powtórnie próbował zaatakować pozycje lidera, jednak wspaniała jazda Maxa i przewaga prędkości bolidów Red Bulla szybko odarła monakijczyka z marzeń o zwycięstwie.  Trzy okrążenia przed końcem doszło do zderzenia Vettela z Schumacherem, zawodnik Astona Martina jako czwarty kierowca nie ukończył wyścigu, a reprezentant Haasa musiał wymienić przednie skrzydło, co odebrało mu szanse na zdobycie pierwszych punktów w sezonie.

Russell znów przed Hamiltonem

Chociaż młodszy kierowca Mercedesa rozpoczynał GP z dwunastej pozycji zdołał powtórnie pokonać swojego kolegę z drużyny, kończąc rywalizację na piątym miejscu. Przez pół wyścigu obserwowaliśmy wymianę bolidów Mercedesa w tabeli, a żaden z kierowców nie chciał odpuścić. Hamilton zakończył jazdę na tej samej pozycji, na której zaczynał, doświadczenie nie zdołało pokonać młodzieńczej ambicji, klasyfikując go za plecami Russela na miejscu szóstym.

Kolejne zmagania F1 przeniosą nas już 22 maja do Barcelony, na GP Hiszpanii. W tamtym sezonie na szczycie podium stanął Lewis Hamilton. Czy zespół Mercedesa zdoła zaskoczyć i obronić mistrzostwo toru?

Krystian Grądkowski

Student dziennikarstwa. Głównie o sporcie. Czasem skrobnę jakiś wywiad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *