Piłka nożnaSport

FC Barcelona zdobyła Superpuchar Hiszpanii!

Duma Katalonii pokonała w Riyadhdzie Real Madryt 3:1 i zdobyła pierwsze trofeum pod wodzą Xaviego Hernandeza. Nie był to wyrównany mecz, Królewscy zawiedli swoją postawą umilając odwiecznemu rywalowi grę w finale. Ekipa Carlo Ancelottiego nie zachwyca formą, piłkarze FC Barcelony są na fali i wrócą do Hiszpanii z podniesioną głową, głodna kolejnych zwycięstw.

Do meczu finałowego obie drużyny przystępowały po wyczerpujących spotkaniach półfinałowych. Fani obu ekip drżeli do ostatnich chwil, gdy o awansie ich drużyn decydowały rzuty karne. Starcie Realu z Valencią nie było porywające, do 120-tej minuty utrzymywał się wynik 1:1. W konkursie jedenastek zadecydowało doświadczenie piłkarzy z Madrytu, dzięki któremu awansowali do finału. Barca również nie miała łatwo, Real Betis postawił twarde warunki, ale piłkarze Manuela Pellegriniego nie wytrzymali presji podczas konkursu jedenastek, a to dało nam El Clasico w finale.

Od samego początku spotkania większe zaangażowanie było widoczne u graczy FC Barcelony. Atakowali przeciwników pod ich polem karnym nie pozwalając na wyprowadzenie piłki krótkimi podaniami. Spełniły się najgorsze obawy kibiców Realu Madryt, piłkarze Ancelottiego grali ospale i dawali za dużo miejsca rywalom do konstruowania akcji ofensywnych. Po dwóch kwadransach Gavi otworzył wynik meczu kierując piłkę do bramki po szybkiej i składnej akcji swojego zespołu. Tuż przed przerwą bramkarza Los Blancos pokonał Robert Lewandowski strzelając z najbliższej odległości.

Dembele, Lewandowski i Gavi z pucharem fot. Twitter/ ElevenSports

Po przerwie obraz spotkania nie zmieniał się, Pedri wykończył kolejną akcję i na tablicy wyników widniał rezultat 3:0. Po tym straconym golu Real zaczął grać trochę szybciej, oddając pierwszy celny strzał w 71. minucie. Podopieczni Xaviego rozluźnili się i czekali w defensywie na to co zrobią rywale. Królewscy oddawali kolejne strzały na bramkę, lecz Ter Stegen był nie do pokonania. Dopiero w doliczonym czasie gry Karim Benzema zdobył honorowego gola. Widać było, że Xavi wyciągnął wnioski ze starcia z Realem Betis, jego drużyna nie podeszła minimalistycznie do starcia finałowego oraz sam trener nie przeprowadził zmian, które negatywnie wpłynęłyby na grę zespołu. Bół głowy może mieć teraz Carlo Ancelotti, jego ekipa jest ewidentnie pod formą i musi szybko złapać wiatr w żagle, ponieważ kluczowy moment sezonu zbliża się wielkimi krokami.

Daniel Dwornik

Student III roku dziennikarstwa. Pasjonat piłki nożnej i Formuły 1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *