KuchniaLifestyle

Studenckie przepisy

Jak wyglądałaby ścieżka sukcesu pokierowana dziwnymi, oczywistymi tylko dla studentów, pomysłami. Dobrymi intencjami jest wybrukowane zejście do piekła. A czym do przyszłości?

Źrudło: Pixabay

Jajko gotowane w czajniku elektrycznym? Student by się uśmiał. No, może nie każdy. Takie i inne uproszczenia nadają studenckiemu życiu sens. Może to zabrzmieć, pesymistycznie i pewnie tak zostanie odebrane, ale jeśli wyfruwasz z rodzinnego gniazda i marzy ci się niezależność to najpewniej zaliczysz dosyć twarde lądowanie awaryjne. Owszem jest to do osiągnięcia. Z garściami pełnymi szczęścia i zapleczem pełnym niebywałego talentu.

Czasy mamy ciężkie i o ile nie chcesz wypisywać keczupem słowa „ser” na kromce chleba, radzę oszczędzać siły na zamiary. Wraz z czasem i nadejściem nowego pokolenia granica pomiędzy dorosłym a studentem jakby się przesuwała. Kiedyś w wieku 18 lat miało się już dwójkę dzieci i osiadło się na stałe w gospodarstwie – przynajmniej na wsi. Dziś światem rządzą zupełnie inne standardy życia. Kariera i rozwój osobisty stoją wysoko na drabinie dążeń młodych ludzi. Wystarczy po nie sięgnąć, prawda?

Co jeśli nie? Co jeśli to nie jest tak proste jak zrobienie kanapki z chlebem i nie przypomina wymarzonego obrazu niebieskich migdałów? Jest i na to odpowiedź. Po prostu – nic. Podążanie własną ścieżką nie jest łatwe i wymaga od nas wycięcia po drodze wielu drzew. Nie wymagaj od siebie na początku doświadczenia trzydziestoparoletniego drwala. Na wszystko przychodzi odpowiednia chwila, a kiedy nadejdzie, jedyne czego będziesz musiał dokonać, to postawić krok naprzód. Dokładnie taki, jakie stawiasz od dziecka ucząc się czegoś nowego.

Jeśli już o własnych ścieżkach, to tylko przy ośmiornicy wyciętej z parówki. Człowiek od zarania dziejów zdobywał własne szczyty by doprowadzić nas na ten, z którego spoglądamy teraz z wyższością. Wysiłek włożony w osiągnięcie wyznaczonego celu jest kluczem, którym otworzymy niejedne wrota. Nawet jako dzieci nie mamy nic podane na tacy. Za każdym naszym osiągnięciem stoi ogrom włożonej w to pracy. To dzięki niej stopniowo poszerza się wachlarz opcji do wyboru. Wszystko, co jest nam zapisane, prędzej czy później do nas trafi. A jak mawiają mistrzowie, koniec przynosi słodkie owoce, a jeśli nie czujesz słodyczy, to jeszcze nie jest twój koniec.

Jeśli jesteś osobą ambitną i nie chcesz do końca życia myśleć co włożyć w ten studencki garnek, zatrzymaj się. Rozejrzyj się dookoła i dostrzeż to piękno prostoty, która nas uskrzydla. Kto wie, być może już niedługo odkryjesz przepis na swoją przyszłość.

Karolina Sidor

Jestem studentką III roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na KUL-u. Interesuję się literaturą, sztuką oraz, od niedawna, uprawą roślin domowych. Wierzę w szczerą i dobrej jakości pracę dziennikarską.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *