MotosportySport

Perez wykorzystał błąd Ferrari i zwyciężył w Grand Prix Monako 

Siódmy wyścig tego sezonu Formuły 1 zapowiadał się ciekawie z tego względu, że Charles Leclerc startował z pole position i miał ogromną szansę po raz pierwszy w karierze ukończyć wyścig w Monako. Przez błąd ekipy Ferrari tak się jednak nie stało i na najwyższym stopniu podium stanął Sergio Perez, a monakijczyk znalazł się poza pierwszą trójką. 

Deszczowe problemy 
Wyścig wystartował z opóźnieniem, ponieważ pogoda nie dopisywała i trzeba było czekać na decyzję o rozpoczęciu rywalizacji. Batalia o zwycięstwo w Monako zaczęła się z udziałem samochodu bezpieczeństwa, który zjechał na trzecim okrążeniu i wtedy zobaczyliśmy prawdziwy początek wyścigu. Niektórzy kierowcy mieli problemy z odpowiednim doborem opon więc przedwcześnie zjeżdżali po nowy komplet ogumienia. 

Błąd Ferrari 
Na 22. okrążeniu zespół Ferrari zrobił podwójny pit stop. Najpierw do boxu zjechał Carlos Sainz, a tuż po nim Charles Leclerc. Z komunikatów radiowych monakijczyka łatwo wywnioskować, że jego ekipa popełniła błąd ściągając go na pit stop w tym samym momencie co jego kolegę z zespołu. Lider wyścigu był wściekły i tego nie ukrywał. Na kolejnym okrążeniu Red Bull zrobił podwójny pit stop, ale wyszło im to bezproblemowo i dzięki temu Sergio Perez został liderem wyścigu, za nim znalazł się Carlos Sainz i Max Verstappen; sfrustrowany Leclerc wyjechał na piątej pozycji, ale będący na czwartym miejscu Norris zaraz zjechał do boxu i kierowca Ferrari był czwarty. 

Czerwona flaga 
Na 27. okrążeniu pojawiła się żółta flaga. Powodem tego był wypadek Micka Schumachera, który wpadł w poślizg i z impetem uderzył w bandę. Jego bolid rozpadł się na dwie części. Na całe szczęście kierowca Haasa wyszedł z tego cało. Czerwoną flagę ujrzeliśmy po kilku okrążeniach z samochodem bezpieczeństwa. Bariera musiała zostać naprawiona więc zapadła decyzja o ściągnięciu kierowców do ich garaży i chwilowym wstrzymaniu rywalizacji. 

Ostateczny wynik 
Od 33. okrążenia byliśmy świadkami niezbyt porywającego wyścigu. Perez spokojnie jechał na pierwszej pozycji mając za sobą Sainza i Verstappena. Momentami Hiszpan naciskał na Meksykanina, ale układ toru nie pozwolił na to, aby udało mu się odebrać Perezowi pozycję lidera. Alonso skutecznie odpierał ataki Hamiltona, a Russell i Norris spokojnie dojechali do mety na piątym i szóstym miejscu. Kierowca Alpine dojechał siódmy, Lewis Hamilton ósmy. Pierwsza czwórka to: Sergio Perez, Carlos Sainz, Max Verstappen i Charles Leclerc. Następny wyścig odbędzie się 12 czerwca w Azerbejdżanie, gdzie ponownie będziemy oglądać pojedynki kierowców Red Bulla i Ferrari. 

Daniel Dwornik

Student III roku dziennikarstwa. Pasjonat piłki nożnej i Formuły 1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *