MotosportySport

GP Hiszpanii: Kolejny dublet Red Bulla, pech nie opuszcza Leclerca

Do gorącej Hiszpanii, na tor w Barcelonie zawitała w ten weekend królowa motosportu, Formuła 1. Po fantastycznych seriach treningowych, zwycięskich kwalifikacjach i prowadzeniu przez prawie połowę wyścigu, do mety nie dojechał Charles Leclerc. Kolejne zwycięstwo w swojej karierze odniósł Max Verstappen, wyprzedzając Sergio Pereza i George’a Russela.

Emocjonujący początek

Od początku wyścigu fani F1 nie mogli narzekać na brak emocji. Już na pierwszym okrążeniu doszło do kontaktu między Kevinem Magnussenem (Hass) a Lewisem Hamiltonem (Mercedes). Obaj kierowcy spadli na tył stawki; Hamilton, który jako jedyny startował na pośredniej mieszance, musiał już na drugim okrążeniu zawitać do alei serwisowej i zmienić opony na miękkie z czerwonym paskiem. Na siódmym okrążeniu błąd popełnił Carlos Sainz (Ferrari), który na czwartym zakręcie wypadł z toru i musiał pogodzić się ze znaczną stratą pozycji na torze. Dwa okrążenia później ten sam błąd popełnił broniący mistrzowskiego tytułu Holenderski kierowca i spadł na czwarte miejsce.

Silnik stracił moc

Szczęście nie dopisało Monakijskiemu kierowcy Ferrari. Na dwudziestym siódmym  okrążeniu, samotnego prowadzenia w niedzielnym wyścigu, jednostka napędowa w samochodzie Charles’a Leclerca przestał pracować. Młody kierowca musiał zjechać do boksu i zakończyć wyścig bez dorobku punktowego, tracąc równocześnie prowadzenie w walce o tegoroczny tytuł mistrzowski. Jego los podzielił Chiński kierowca Alfy Romeo, Guanyu Zhou, który także musiał wycofać się z wyścigu, a na rzecz Roberta Kubicy nie jeździł w piątkowej sesji treningowej.

Powrót „srebrnych strzał”

Po wprowadzeniu poprawek do tegorocznego bolidu do walki o wysokie lokaty i punkty w klasyfikacji generalnej powrócił słabo spisujący się na początku tego sezonu zespół Mercedesa; zakończył zmagania na wysokiej trzeciej i piątej lokacie. Obaj kierowcy rewelacyjnie spisywali się w seriach treningowych, a w kwalifikacjach zajęli czwarte i szóste pole startowe.

Koncert na dwa fortepiany

Wyścig na hiszpańskiej ziemi po drugi raz padł łupem Holenderskiego kierowcy. Podczas tego weekendu Verstappenowi nie dopisywało szczęście. Uszkodzony DRS i problemy z jego aktywacją nie pomagały Maxowi w zwycięstwie, ale ostatecznie udało mu się powrócić na fotel lidera i uciec Leclercowi.. Kierowca Red Bulla przełamał passę zwycięstw Hamiltona, który od 2016 roku pięć razy z rzędu wygrywał zmagania na torze położonym w niewielkiej miejscowości Montmeló na północ od Barcelony. Drugi metę minął Sergio Perez, wyprzedzając, wraz ze swoim partnerem z zespołu, Brytyjskiego kierowcę Mercedesa, George’a Russela. Na czwartym miejscu, tuż przed Lewisem Hamiltonem, dojechał Carlos Sainz. Szóste miejsce zajął Valtteri Bottas, a siódmy był Esteban Ocon, który dojechał tuż przed Lando Norrisem i dwukrotnym mistrzem świata Fernandem Alonso. Jeden punkt dla swojego zespołu zdobył Yuki Tsunoda.

Na następny wyścig kierowcy przeniosą się na najsłynniejszy miejski tor Monte Carlo w Monaco. Czy Charles Leclerc przełamie swojego pecha i odniesie zwycięstwo na rodzinnym torze ? Przekonamy się już 29 maja.

Julia Bartosiewicz

Jestem studentką dziennikarstwa, szachistką (obecnie na wakacjach), osobą, która nieustannie poszukuje swojego ja, poprzez kino, teatr, muzykę i sport. Uwielbiam piec i gotować, a w wolnym czasie odkrywać nowe miejsca. Zimą narty, świeży puch i wyratrakowane trasy, latem przerzucam się na rolki. To początek mojej przygody z pisaniem…do przeczytania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *