MotosportySport

GP Bahrajnu: dublet Ferrari, dramat Red Bulla

Po trzymiesięcznej przerwie powraca długo wyczekiwana przez fanów na całym świecie Formuła 1. Pierwszy wyścig i kwalifikacje przyniosły wiele niespodzianek. Grand Prix Bahrajnu padło łupem Charla Leclerca; z kolei broniący tytułu mistrza świata Max Verstappen nie ukończył dzisiejszego wyścigu.

Nowości na torze

Obecny sezon to nie tylko nowe opony, ale również bolidy. Po zakończeniu poprzedniego sezonu wiadome byłby już planowane transfery między zespołami. Jeżdżący w Williamsie George Russell zastąpił jeżdżącego w Mercedesie  Valtteriego Bottasa który w obecnym sezonie będzie jeździł w barwach Alfy Romeo F1 Racing Orlen Team razem z pierwszym Chińskim kierowcą Guanyu Zhou. Wolne miejsce w brytyjskim zespole zajął Alex Albon. Tuż przed startem sezonu po ataku wojsk Rosyjskich na Ukrainę zespół Haas zakończył współpracę z rosyjskim kierowcą Nikita Mazepinem oraz głównym sponsorem Uralkali. Zamiast Rosjanina na torze zobaczymy Kevina Magnussena, który powraca do ścigania po rocznej przerwie. Pozostałe zespoły zostają w takich samych składach jak w poprzednim sezonie.

Pierwsze kwalifikacje

Po zimowych testach wszystko wskazywało na to, że tegoroczny sezon przyniesie nam wiele niespodzianek. Po wieloletniej dominacji Mercedesa i prężnie rozwijającego się Red Bulla nadszedł czas na pierwsze kwalifikacje przed GP Bahrajnu. Niespodziewanie wygrał je Charles Leclerc, osiągając czas 1:30:558 i wyprzedzając Maxa Verstappena o niecałe 0,123 sekundy. W drugiej linii ustawili się Carlos Sainz na trzecim polu i Sergio Perez na czwartym. Dużym zaskoczeniem były lokaty zajęte przez kierowców Mercedesa – piąta pozycja Hamiltona oraz dziewiąta Russella. Szóste miejsce zajął nowy nabytek Alfy Romeo Valtteri Bottas, wyprzedzając siódmego Kevina Magnussena (Hass). Ósmy był Fernando Alonso (Alpine), a dziesiąty Pierre Gasly ( Alpha Tauri).

Po raz trzeci w karierze

Zwycięstwo w dzisiejszym wyścigu po emocjonujących 57 okrążeniach odniósł Charles Leclerc, dla którego to trzeci triumf w karierze. Tuż za nim znalazł się jego kolega z zespołu – Carlos Sainz. Na najniższym stopniu podium dzisiejszy wyścig zakończył Lewis Hamilton, który do samego końca walczył o nie z pechowym dzisiaj Sergio Perezem. Na czwartym miejscu linię mety przejechał George Russell. Na wysokim piątym miejscu z Bahrajnu wyjdzie zadowolony Kevin Magnussen, zdobywając pierwsze punkty dla swojego zespołu. Tuż za nim debiutujący w biało-czerwonych barwach dojechał Valtteri Bottas, zdobywając ze swoim kolegą 7 punktów dla zespołu – Chińczyk w swoim debiucie ukończył wyścig na dziesiątym miejscu. Siódme i dziewiąte miejsce przypadło dla zawodników Alpine Estebana Okona i Fernando Alonso. Zawodników rozdzielił jedyny kierowca z Alpha Tauri Yuki Tsunoda. Pechowe jedenaste miejsce zajął Mick Schumacher, tracąc do dziesiątego kierowcy przeszło 10,5 sekundy.

Dramat na trzy okrążenia do mety

Ogromny wpływ na przebieg wyścigu miały dziś decyzje zespołów o zmianie ogumienia.  Ich ofiarą padł Holenderski zawodnik Red Bulla, który musiał oddać prowadzenie Monakijczykowi. Mimo, że to „czerwone byki” szybciej zmieniały opony, nie były w stanie walczyć o zwycięstwo. Szansa pojawiła się na 46. okrążeniu, gdy po zapaleniu się bolidu Pierra Gasly-ego doszło do neutralizacji na torze i wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Wtedy to Ferrari zmieniło opony w bolidzie Leclerca. Po ponownym starcie kierowcy zespołu z Montrealu nie byli w stanie poradzić sobie z zespołem  Ferrari. Dramat zaczął się na trzy okrążenia do mety. Najpierw posłuszeństwa odmówił silnik w bolidzie Maxa Verstappena, by okrążenie później to samo spotkało Sergio Pereza, dzięki czemu Lewis Hamilton wskoczył rzutem na taśmę na podium dzisiejszego wieczoru.

Następne zmagania Formuły 1 już za tydzień, po dzisiejszym wyścigu emocje zapowiadają się niesamowite.

Julia Bartosiewicz

Jestem studentką dziennikarstwa, szachistką (obecnie na wakacjach), osobą, która nieustannie poszukuje swojego ja, poprzez kino, teatr, muzykę i sport. Uwielbiam piec i gotować, a w wolnym czasie odkrywać nowe miejsca. Zimą narty, świeży puch i wyratrakowane trasy, latem przerzucam się na rolki. To początek mojej przygody z pisaniem…do przeczytania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *