KulturaSztuka

Surrealistyczne kobiety Modiglianiego [ESEJ]

Prawie zawsze odpowiedź na pytanie „Czy słyszałeś o Amedeo Modiglianim?” brzmi „nie” albo „coś kojarzę”, niemniej jednak jestem pewna, że każdy widział chociaż raz w życiu charakterystyczne obrazy – czy to w szkolnym podręczniku, czy w ekskluzywnym kobiecym magazynie czy wreszcie jako wiszący zapychacz wolnych przestrzeni na ścianie w kadrze filmowym. Są to dzieła przedstawiające nienaturalnie wydłużone sylwetki z ostrymi konturami twarzy i oczami w kształcie migdałów. Co przede wszystkim domaga się zaznaczenia albo przynajmniej wspomnienia, jeżeli już mówi się o Modiglianim? Na pewno niespotykany wcześniej sposób ukazania postaci, wielość nurtów sztuki, którymi się inspirował oraz indywidualizm. Co jednak sprawia, że sztuka Modiglianiego jest tak wyjątkowa? 

Amedeo Modigliani, Autoportret
Amedeo Modigliani, Autoportret, 1919, fot. Niezła Sztuka

O Modiglianim piszę nie bez powodu. Odkąd natrafiłam na wzmiankę o nim, błądząc pewnego wieczoru po zakamarkach Internetu, jego sztuka dotknęła jakiegoś czułego punktu w moim umyśle. Przez cały ten czas miałam go w pamięci, a on i tak co raz domagał się mojej uwagi. Najpierw pod postacią wiadomości o mającym powstać filmie w reżyserii Johnny’ego Deppa, a następnie w powieści Jack’a Kerouaca „W drodze”, gdzie autor opisuje wygląd jednej z głównych bohaterek „niby chuda, wydłużona, surrealistyczna kobieta Modiglianiego”. No właśnie. Kobieta. To z malowania kobiet, a właściwie ich aktów, Modigliani jest dzisiaj najbardziej znany. Jednak Kerouac zapewne miał na myśli któryś z portretów, aniżeli kobiecych aktów włoskiego malarza. Nie bez powodu, ponieważ portrety stanowią największą część jego prac, są kwintesencją jego stylu – niezwykle oszczędne, gdzie postać jest w centrum i nic nie odwraca od niej uwagi.  

Akt leżący
Obraz Amedeo Modiglianiego „Akt leżący” został wylicytowany na 157 milionów dolarów, co czyni go 4. najdrożej sprzedanym obrazem na świecie; fot. rynekisztuka.pl

Modigliani zwykł mawiać, że aby móc pracować, musi mieć przed sobą żywą istotę. Portretowane przez niego postacie, to osoby, które znał – jego partnerki życiowe, ukochani bliscy, serdeczni znajomi, artyści awangardowi (w tym Pablo Picasso) – a także osoby, które widział pierwszy raz. Niemal wszyscy portretowani mają wspólną cechę, która jako pierwsza zwraca na siebie uwagę; są to puste oczy, czasami są błękitne, a czasami zupełnie czarne. Krytycy sztuki uważają, że takie przedstawienie oczu miało na celu odciągnąć uwagę odbiorcy od spojrzenia i skierować ją na ogół postaci. Czy jest to prawda? Nie jestem znawcą, ale patrząc na obrazy Modiglianiego odnoszę wrażenie, że jest wręcz przeciwnie – puste oczy całą mocą ściągają na sobie spojrzenie, krzyczą „Spójrz na mnie!”, rzucają rękawicę, tym samym wyzywając odbiorcę na ostateczną konfrontację. Nie da się być wobec nich obojętnym, niezależnie tego, czego wymagaliby od nas (i od oczu) krytycy.   

Co jeszcze jest tak niesamowite w sztuce Modiglianiego?  Z pewnością pociągłe, niesymetryczne twarze przefiltrowane przez strumień świadomości malarza, epatujące niezwykłym spokojem i dziwną obojętnością, które jednocześnie zdają się tak dobrze znać odbiorcę, że są nim już znudzone. Z jednej strony może to być wynikiem inspiracji Amadeo Modiglianiego zarówno dziełami włoskich mistrzów klasycyzmu oraz współczesną mu awangardą, z drugiej jednak strony może być też wynikiem stylistyki, którą wypracował jako rzeźbiarz (tak, Modigliani był przez pewną część swojego życia rzeźbiarzem), choć zapewne jest wypadkową tych obu. Na uwagę zasługują także nazwiska często pojawiające się na tle przedstawianych postaci, nawiązujące do stylistyki renesansowych artystów takich jak Tycjan czy Giorgione. Historycy sztuki po analizie jego dzieł, zdali sobie sprawę z wielokulturowości, z której czerpał. Doszukali się nawiązań do kultury staroegipskiej, etruskiej, afrykańskiej, celtyckiej czy hebrajskiej.              

Portret Jacques’a Lipchitza i jego żony Berthe Lipchitz
Portret Jacques’a Lipchitza i jego żony Berthe Lipchitz; Amedeo Modigliani, 1916; źródło: wikipedia

Modigliani był indywidualistą. Świadczy o tym chociażby fakt, że nie należał do żadnego ugrupowania artystów, pozostał na uboczu. Jednak, patrząc na jego życie, krótkie, naznaczone nałogami, obfitujące dramatami, można odnieść wrażenie, że już się to słyszało i to nie jeden raz, przeglądając, czy to z obowiązku, czy dla własnej przyjemności, biografie wielkich tego świata. A kobiety? W życiu Amadeo Modiglianiego były obecne nieustannie – jako kochanki, muzy, przyjaciółki – i tak samo nieustannie były inspiracją do powstania dzieł, które do dzisiaj są cenione za oryginalność. 

Magdalena Matraszek

Studentka III roku Dziennikarstwa i komunikacji społecznej; pasjonatka muzyki 2. połowy XX wieku, szczególnie folku, rocka i bluesa; miłośniczka filmów i literatury; zafascynowana kulturą amerykańską.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *