KulturaMuzyka

Moondog – zapomniany mistyk nowojorskiego jazzu

Moondog to postać właściwie już historyczna, choć patrząc na jej wygląd, aż ciśnie się na usta określenie “mistyczna” lub “nie z tego świata”. Tymczasem był to skromny uliczny poeta i muzyk, przez kilkadziesiąt lat raczący przechodniów ulic Nowego Jorku swoimi niezwykłymi utworami.

Moondog, a właściwie Louis Thomas Hardin (1916-1999) był amerykańskim poetą, multiinstrumentalistą i kompozytorem. Pseudonim artystyczny przyjął na pamiątkę swojego psa, który wył w czasie pełni księżyca. Tworzył awangardową muzykę jazzową, inspirując się minimalizmem i gatunkiem new age. Hardin jako nastolatek stracił wzrok wskutek wybuchu zapalnika dynamitu, jednak nie przeszkodziło mu to w podjęciu nauki gry na skrzypcach i wiolonczeli. Obrał wtedy życiowy cel – chciał zostać kompozytorem.

W latach 40. przybył do Nowego Jorku, gdzie szybko zyskał miano bezdomnego niewidomego dziwaka błądzącego w okolicach Szóstej Alei, zagadującego przechodniów i recytującego wiersze. Wkrótce zaczął być też rozpoznawany w kręgach jazzowej bohemy, inspiracje z jego muzyki czerpali tacy muzycy jak kompozytor Philip Glass, piosenkarka Janis Joplin czy polski dyrygent Artur Rodziński. W latach 70. Moondog osiadł w Niemczech Zachodnich i koncertował w całej Europie aż do końca życia.

Wygląd Moondoga był nie mniej ekscentryczny od kompozycji, które tworzył. Nieodłącznym elementem wizerunku muzyka był hełm przywodzący na myśl wikińskich wojowników. Ubiór stanowił charakterystyczny strój z peleryną, który Hardin stworzył sam w kontrze wobec koncernów i nadmiernej konsumpcji, stając się przy tym propagatorem idei do-it-yourself.

Moondog
Moondog; autor fot.: Peter Martens

Mimo, że Moondog jest dzisiaj kojarzony przede wszystkim z jazzem, jego kompozycje są połączeniem wielu gatunków – muzyki klasycznej, renesansowej oraz muzyki rdzennych Amerykanów. Wśród utworów artysty dominują kanony, madrygały, dzieła orkiestrowe oraz muzyka medytacyjna.

Cechą jego kompozycji jest zbliżenie się do formy zwanej aforystyczną, czyli mieszczącą w jak najkrótszym czasie jak najintensywniejszą akcję dźwiękową. Hardin kurczowo trzymał się zasad tonalności, powszechnie stosowanych w muzyce średniowiecza i renesansu, jednak rzadko spotykanych w kompozycjach współczesnych. Gorliwie przestrzegał też techniki kontrapunktu, polegającej na prowadzeniu kilku linii melodycznych według określonych zasad harmonicznych i rytmicznych. W przeważającej większości kompozycji Moondoga podstawą jest specyficzna struktura rytmiczna wprowadzająca słuchacza w stan bliski transowi. Zainspirowany dźwiękami Szóstej Alei, włączał w swoje kompozycje odgłosy miasta, takie jak stukot przejeżdżających pociągów metra czy ryk syreny mgłowej.

Moondog jest uważany przez wielu kompozytorów i jazzmanów za muzycznego geniusza, z kolei przez innych za ekscentryka. Niemniej, nie da się ukryć, że jego utwory w dalszym ciągu wzbudzają w słuchaczu ciekawość, zmuszają do oderwania się od rzeczywistości i pobudzają do kontemplacji nad kolejnymi dźwiękami kompozycji.

Magdalena Matraszek

Studentka III roku Dziennikarstwa i komunikacji społecznej; pasjonatka muzyki 2. połowy XX wieku, szczególnie folku, rocka i bluesa; miłośniczka filmów i literatury; zafascynowana kulturą amerykańską.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *