Średniowieczna Wunderwaffe – ogień grecki
Termin Wunderwaffe kojarzy się z eksperymentalnymi broniami, które miały ocalić III Rzeszę. Niemcom nie udało się stworzyć prawdziwie cudownej broni, jednak ponad tysiąc lat wcześniej dokonała tego zupełnie inna nacja. Ogień grecki, bo o nim mowa, wielokrotnie przyczynił się do ocalenia Konstantynopola i dał średniowiecznym Rzymianom unikalną możliwość rozpętania piekła na lądzie i wodzie.
Czym był ogień grecki?
Ogień grecki to łatwopalna ciecz, uznawana za pierwowzór napalmu. Jego twórcą był grecki architekt i inżynier Kallinikos z Heliopolis – człowiek urodzony w Syrii, która za jego życia została opanowana przez muzułmanów. Z tego powodu około 670 roku emigrował do stolicy chrześcijańskiego Bizancjum – Konstantynopola. Już w 674 roku miasto znalazło się pod arabskim oblężeniem, które trwało 4 lata. Wtedy właśnie Kallinikos udoskonalił antyczne receptury starożytnych Greków, którzy już wcześniej stosowali łatwopalne ciecze, i stworzył najbardziej przerażającą broń średniowiecza. Płyn, który opracował, przylepiał się do wszystkiego co napotkał na swej drodze i płonął, dopóki miał dostęp do tlenu. Dlaczego jednak nie gaszono go wodą? Ponieważ ją podpalał. Może nie dosłownie, ale płonął na jej powierzchni, a nawet pod nią. Co więcej, eksplodował przy kontakcie z wodą, a jego płomienie były przez nią podsycane.
W trakcie wspomnianego oblężenia substancja Kallinikosa zadebiutowała w boju. Rzymskie okręty uzbrojone w miotające ciecz syfony doszczętnie zniszczyły arabską flotę, która dodatkowo poniosła ogromne straty w wyniku sztormu. Konstantynopol obronił się, a ogień grecki stał się prawdziwą cudowną bronią Rzymian. Z czasem możliwości miotania ognia się poszerzały. Za panowania Leona III w latach 717-741 Rzymianie opracowali ceramiczne granaty ręczne wypełnione tą cieczą. Prawdopodobnie w X wieku – bowiem wtedy pojawiły się pierwsze przekazy na ten temat – w armii bizantyńskiej zagościły ręczne miotacze ognia dla wojsk piechoty. W tym samym stuleciu receptura ognia greckiego została obłożona tajemnicą państwową. Wykradnięcie czy też zdradzenie sekretu było karane śmiercią.
Z czego produkowano ogień grecki?
Można przypuszczać, że Rzymianie dobrze chronili swe tajemnice, bowiem mityczna broń przepadła razem z ich imperium. Dokładny skład mieszanki nie jest znany. Nawet Arabowie, którzy opracowali własną wersję tej broni, nie zdołali w pełni poznać oryginału. Żyjący w XIII wieku Marek Grek pisał, że ogień grecki uzyskiwało się z siarki, kamienia winnego, smoły, saletry i soku mlecznego; jednak pojawiały się także inne teorie. Jedna z nich mówi jakoby składnikami substancji była ropa naftowa zmieszana ze smołą, żywicą, metalami, olejami oraz soki roślinne. Ze względu na reakcje ognia greckiego przy kontakcie z wodą, bierze się również pod uwagę, że do jego produkcji stosowano palone wapno. Pomimo istnienia różnych przepisów ogień grecki pozostaje utraconą technologią, a jej prawdziwej formuły prawdopodobnie nigdy nie uda się odkryć.