Kultura

Hideo Kojima – krótka historia wizjonera branży gier wideo

Wizjoner, ikona, czy kontrowersyjna postać branży gier wideo? Z całą pewnością można przypiąć mu każdą z tych łatek, tym samym można również stwierdzić, że jest to osoba, która dzięki swojej twórczości odmieniła na zawsze gry wideo. Tym razem zdołał przedstawić je jako formę sztuki, udowadniając, że gry nie są jedynie rozrywką dla zabicia czasu.

Gry a sztuka

W marcu byliśmy świadkami historycznego wydarzenia. Japońskie ministerstwo ds. kultury odznaczyło Hideo Kojime, ojca serii Metal Gear Solid, Nagrodą Sztuk Pięknych za wydaną przez należące do niego studio Kojima Productions grę Death Stranding Director’s Cut. Dzieło Kojimy było poprawioną wersją gry z 2019 roku, wzbogaconą o doznania graficzne i nową zawartość rzutującą na rozgrywkę. Samo odznaczenie przez akademię nie było pierwszą tego typu nagrodą w historii. W 2010 roku inny producent gier wideo, Shigeru Miyamoto, dyrektor firmy Nintendo znanej z takich gier jak Mario, czy Donkey Kong, uzyskał jako pierwszy to wzniosłe odznaczenie. Warto również nadmienić, że Death Stranding jest pierwszą „samodzielną” grą Kojimy, od czasu, gdy w 2015 roku w atmosferze skandalu rozstał się z firmą Konami.

Grzech to nie próbować

Hideo Kojima, zanim został producentem gier, próbował swoich sił jako ilustrator i pisarz. Następnie realizował się jako reżyser, co zresztą najlepiej pokazują trwające nawet godzinę nieinteraktywne cutscenki w jego grach, wyreżyserowane na miarę Hollywood. Gdy zaczynał pracę jako wydawca gier 1986 roku, został przyjęty do firmy Konami. Tam, po kilku nieudanych próbach wydania gier, została mu powierzona opieka nad grą Metal Gear. W 1987 roku Kojimie pod wielkim wpływem filmu „Wielka Ucieczka” udało się wydać jego pierwszy hit, czyli grę Metal Gear. W tym momencie zaczęła się saga gier z tej serii, realizowana do dzisiaj i mieszcząca w swojej kolekcji aż 23 tytuły, w tym gry stylizowane na nowele graficzne i aplikacje na urządzenia mobilne. Oprócz Metal Gear Kojima na początku swojej kariery wydał dwie, uznawane dziś za klasyki gier przygodowych – Policenauts i Snatcher. Obie produkcje czerpały z różnych filmów garściami, jeżeli nie całymi wiadrami. Jak przystało na kinomana i niespełnionego reżysera, Hideo umieszczał w swoich grach multum nawiązań do znanych filmów, szczególnie w przypadku Snatchera, który był lekkim plagiatem filmu „Łowca Androidów” z 1982 roku. Obie te gry były utrzymane w gatunku Visual Novel; jest to najprawdopodobniej spowodowane tym, że Kojima całe swoje życie spędził i nadal spędza na czytaniu japońskich mang. Policenauts, wydane po Santcherze, poruszało temat lotów w kosmos, co jeśli dziś nie dziwi, w tamtym czasie było gorącym tematem, bogatym w interpretacje i chętnie podejmowanym przez twórców i odbiorców.

Hideo Kojima
https://www.komputerswiat.pl/gamezilla/aktualnosci/hideo-kojima-krytykuje-gatunek-battle-royale/9e8bx67

Wielkie Rozstanie

2015 był dla Hideo rokiem wielkich zmian, chociaż niekoniecznie zaplanowanych. Słynny napis „A Hideo Kojima Game” zniknął konsekwentnie z wszystkich okładek gier Metal Gear Solid, wydawanych przez firmę Konami. Po niemal 30 latach Kojima odszedł z Konami, prawdopodobnie poprzez starcia między nim a zarządem firmy. Po tych wydarzeniach zajął się grą Death Stranding, która zasłużyła na nagrodę japońskiej Akademii Sztuk Pięknych. Przyjęcie gry było dość skrajne; jedni pokochali ją od chwili premiery, widząc w niej potencjał na ponadczasowy tytuł. Drudzy zaś prześmiewczo okrzyknęli ją „symulatorem kuriera” i topornie dłużącą się historią. Sama gra jak zawsze okazała się typowym dla Kojimy miszmaszem zawiłej i ekscentrycznej fabuły ze specyficzną rozgrywką i – jak na Hideo przystało – długimi, wyreżyserowanymi przerywnikami. Po raz kolejny przyszło nam zagrać w grę, która aż krzyczy „nie jestem płytką rozrywką”, a fabuła niesie ze sobą potężny ładunek emocjonalny, który porusza nawet najbardziej zatwardziałego gracza.

Death Stranding
https://pl.ign.com/death-stranding/41548/news/death-stranding-sprzedalo-sie-juz-w-5-milionach-sztuk

Hideo Kojima wniósł do branży gier wideo tak wiele zmian i innowacji, że trudno jest je wszystkie zliczyć. Od pierwszej gry, która zapoczątkowała popularne w dzisiejszych produkcjach działanie „po cichu”, czyli skradankowy tryb rozgrywki, po technologiczne nowinki, które kształtowały kierunek przemysłu gier wideo. Sam producent jest także swojego rodzaju fenomenem w świecie gier wideo. Stał się pewnego rodzaju celebrytą, guru wszystkich twórców i samych graczy. Na jego popularność składa się również fakt, że posiada on aż dwa rekordy Guinnessa, a są one związane z ilością obserwujących go użytkowników na Twitterze i Instagramie.

Aleksander Wachnicki

Student II roku Dziennikarstwa, dużo czytam, dużo oglądam, w wolnych chwilach próbuje zajmować się sztuką tatuażu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *