SportSporty zimowe

PŚ Ruka: Trzech zwycięzców w dwóch konkursach! Skoki w krainie Świętego Mikołaja

Po dwutygodniowej przerwie Puchar Świata w skokach narciarskich wrócił do rywalizacji. W fińskiej Ruce przeprowadzono dwa konkursy indywidualne, które mimo porannych godzin, były pełne dalekich i emocjonujących lotów. Po raz 20. w karierze na podium stanął Piotr Żyła, a Dawid Kubacki wciąż przewodzi w klasyfikacji generalnej.

Fiński weekend na skoczni Rukatunturi (HS142) rozpoczął się od… zaginionego sprzętu reprezentacji Niemiec. Ta sytuacja spowodowała zmiany w kalendarzu zawodów. Piątkowe kwalifikacje przeniesiono na sobotę, a w nich triumfował Anže Lanišek (142,5 m), tuż przed Dawidem Kubackim (143 m) i Halvorem Egnerem Granerudem (143 m).

Sobota dla Laniška i uśmiechnięty Żyła

Trzech uśmiechniętych skoczków narciarskich na podium. Trzymają w ręce bukiet kwiatów
Sobotnie podium w Ruce
fot. Tadeusz Mieczyński/skijumping.pl

Słoweniec nie oddał zwycięstwa także i w dalszej części dnia. Fenomenalna odległość z pierwszej serii (149 m) pozwoliła mu nie tylko prowadzić na półmetku zawodów, ale także cieszyć się z wygranej w całym konkursie. W finałowej serii uzyskał odległość 141,5 m i przypieczętował tym drugie zwycięstwo w karierze. Za Lanišekiem, o 1,3 punktu, znalazł się Stefan Kraft (141,5 i 144 m). O trzecie miejsce bili się biało-czerwoni. Ostatecznie lepszy okazał się Piotr Żyła, który odpowiednio lądował na 143. i 142. metrze. Tuż za podium znalazł się regularny w sobotnie przedpołudnie Dawid Kubacki – w obu seriach przy jego nazwisku pojawiła się odległość 139,5 m.

Pozostali podopieczni Thomasa Thurnbichlera, którzy awansowali do drugiej serii, skakali równie daleko. Wyniki jakie osiągnęli nie wystarczyły jednak na najsilniejszych w tym konkursie. Kamil Stoch (135,5 i 131 m) ostatecznie uplasował się na siedemnastej lokacie, a Paweł Wąsek (133,5 i 129,5 m) znalazł się równo w połowie trzeciej dziesiątki. Z pucharowych punktów nie mogli cieszyć się za to: Aleksander Zniszczoł (130 m) – miejsce trzydzieste piąte, Tomasz Pilch (123,5 m) – pozycja czterdziesta czwarta i Jakub Wolny (119 m), który był dwa oczka niżej od swojego kolegi.

W drugiej rundzie nie zobaczyliśmy nikogo z reprezentacji Japonii, a lider tej ekipy Ryoyu Kobayashi znalazł się dopiero na początku piątej dziesiątki. Punktów nie uzyskał także H.E. Granerud, który został zdyskwalifikowany, choć początkowo znajdował się on na piątym miejscu.

Zwycięstwo do podziału

Niedziela rozpoczęła się od pobicia rekordu Rukatunturi podczas kwalifikacji. Halvor Egner Granerud zapomniał o wczorajszej dyskwalifikacji i odleciał rywalom. Odległością 150,5 metra zapowiedział walkę o wygraną w czwartym konkursie indywidualnym tego sezonu. Emocji nie brakowało też i przez całe zawody, które ostatecznie padły łupem dwóch zawodników. Na najwyższym stopniu podium ex aeuqo stanął zwycięzca kwalifikacji (139 i 145 m) i Stefan Kraft (140 i 147 m). Niespodzianką okazał debiut na pudle Naokiego Nakamury (144 i 139,5 m), który dzień wcześniej nie zdołał zmieścić się w finałowej trzydziestce.

Dwaj skoczkowie narciarscy w towarzystwie Świętego Mikołaja
Niedzielni zwycięzcy – Halvor Egner Granerud i Stefan Kraft
źródło: https://www.instagram.com/kraftstefan/

Szanse na drugie polskie podium w Ruce były duże. Na fotelu lidera po pierwszej serii znajdował się Dawid Kubacki. Imponująca odległość 145,5 metrów niestety nie została powtórzona w finale. Polak skoczył „jedynie” 130 metrów, czym uplasował się ostatecznie na szóstej pozycji. Lokatę wyżej znalazł się Piotr Żyła, który uzyskał odległości 138 i 139 metrów.

Z awansu do drugiej serii cieszyli się ci sami zawodnicy, co dzień wcześniej. Miejsce dla Kamila Stocha (129 i 139 m) znalazło się w drugiej dziesiątce, zaś Paweł Wąsek, po znacznie gorszej próbie w finale (130 i 117 m) zajął pozycję dwudziestą ósmą. Po jednym skoku w konkursie oddali Jakub Wolny (122 m), plasujący się na miejscu trzydziestym dziewiątym, tuż za nim Aleksander Zniszczoł (120 m) oraz czterdziesty piąty w stawce Tomasz Pilch (100 m).

Oddech rywali na plecach

Mimo braku pucharowego podium, żółta koszulka lidera Pucharu Świata w skokach narciarskich nadal znajduje się w rękach polskiego zawodnika. Dawid Kubacki ma jednak tylko pięć punktów przewagi nad drugim Kraftem. To, jak długo Polak utrzyma się na prowadzeniu, zależy tylko i wyłącznie od jego dyspozycji, która na ten moment wygląda na stabilną. Trzeba mieć nadzieję, że spacerującemu po fińskiej skoczni Świętemu Mikołajowi szepnął do ucha takie życzenie.

Teraz zawodników i kibiców czeka kolejna przerwa. Następny weekend ze skokami dopiero od 9 grudnia w Titisee-Neustadt, gdzie oprócz rywalizacji indywidualnej czeka nas także konkurs drużyn mieszanych.

Źródło obrazka wyróżniającego (link)

Julia Sroczyk

Studentka IV roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Wielka fanka gorzkiej czekolady, dobrej kawy i pięknych kadrów zachodzącego słońca. Od dzieciństwa wierna skokom narciarskim oraz książkom.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *