SportSporty zimoweTOP

Oberstdorf bez biało-czerwonych

28 grudnia był dniem, który wywołał ogromne zamieszanie w kadrze naszych skoczków.

Dziś po godzinie dziesiątej, nasi zawodnicy dostali bardzo przykrą informację z niemieckiego sanepidu odnośnie swoich startów w tegorocznym TCS. Cała reprezentacja została wykluczona z udziału w zawodach ze względu na pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 u jednego z naszych skoczków, Klemensa Murańki.  

Sekretarz Generalny Florian Stern dla portalu skijumping.pl wyjaśnia:

 Bardzo żałujemy tej decyzji, ale dla ochrony wszystkich innych sportowców nasz wydział zdrowia nie miał innego wyjścia. Decyzją władz nie możemy pozwolić polskiej drużynie wystartować w Oberstdorfie. Zakres kwarantanny dla polskich skoczków narciarskich i sztabu szkoleniowego nie został jeszcze określony. – Tutaj wciąż czekamy na dalsze testy. O ile te są negatywne, to jest szansa, że ​​Polska będzie mogła wrócić do Turnieju 

W tym roku organizatorzy zwracają szczególną uwagę na restrykcje związane z wirusem. Chcą, aby pomimo pandemii turniej obył się z zachowaniem jak najwyższych zasad reżimu sanitarnego. W związku z tym, wszyscy zawodnicy poddani są kilkukrotnie testom na obecność koronawirusa. Nie tylko Polacy musieli zmierzyć się z sytuacja, gdzie po pozytywnym wyniku testu u jednego z zawodników reprezentacji, wykluczony jest cały zespół. Takie same okoliczności dotknęły Czechów w Ruce, Austriaków w miejscowości Niżny Tagił oraz Szwajcarów w Planicy.

skijumping.pl

28 grudnia o godzinie 16:30 w Oberstdorfie rozpoczęły się kwalifikacje do 69. Turnieju Czterech Skoczni. Ze względu na panującą pandemię koronawirusa, zawody nadal muszą odbywać się bez udziału publiczności. 

Zawodnicy podczas tegorocznego konkursu będą walczyć o złotego orła na czterech obiektach; w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen (Niemcy), Innsbrucku i Bischofshofen (Austria).

Następne zmagania skoczków kibice przed telewizorami śledzić będą w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen, a 3 stycznia – w Innsbrucku. Finał zawodów odbędzie się 6 stycznia na skoczni w Bischofshofen.

Ubiegłorocznym zwycięzcą turnieju został Dawid Kubacki, a w poprzednich sezonach – 2017/2016 oraz 2017/2018 – triumfował Kamil Stoch. Rewelacyjną passę Stocha przerwał Ryoyu Kobayashi, szturmem wygrywając 67. edycję zawodów. Aktualnie liderem jest reprezentant Norwegii, Halvor Egner Granerud, który na swoim koncie posiada 600 punktów, tuż za nim plasuje się niemiecki skoczek, Markus Eisenbichler (463 punkty), a najniższe podium należy do kolejnego zawodnika z Norwegii, Roberta Johanssona (244 punkty). Na tę chwilę, trójka tych zawodników brana jest pod uwagę do walki o główną nagrodę turnieju, czyli 20 tys. franków szwajcarskich oraz o wcześniej wspomnianego, złotego orła.

https://www.instagram.com/kraftstefan/

Nieoczekiwane zniknięcie Stefana Krafta zdziwiło niejednego fana skoków narciarskich. Czym była spowodowana nagła rezygnacja z konkursu w Planicy jak i dalsza nieobecność w Engelbergu? Po konkursie w Wiśle, u reprezentanta Austrii wykryto zakażenie koronawirusem. Zawodnik nie miał pewności, czy uda mu się wyzdrowieć do rozpoczęcia konkursu w Planicy. Skoczkowi udało się wrócić do pełni sił przed mistrzostwami w lotach w Słowenii, ale po skoku treningowym doznał ponownej kontuzji pleców. Wykluczyło to zawodnika z dalszej części konkursu w lotach jak i w walce o Puchar Świata.

Trener Austriaków podjął decyzję o powołaniu Krafta do dalszej walki o puchar, chociaż może się to wydawać bardzo trudne do zrealizowania, ponieważ Kraft nie posiada żadnych punktów w klasyfikacji generalnej.

Natalia Jabłońska

Studentka III roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *