MotosportySport

GP Australii: Leclerc znów najlepszy, Albon „cichym bohaterem”

Po trzyletniej przerwie Formuła 1 powróciła do Australii na przebudowany tor Albert Park w Melbourne. Po raz drugi w tym sezonie niedzielne zmagania wygrał  Charles Leclerc, inkasując przy tym dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie. Pierwsze podium w barwach Mercedesa zdobył George Russel, który przekroczył linię mety na trzecim miejscu tuż za Sergio Perezem.

Szczęście w nieszczęściu

Walka na przebudowanym torze w Australii rozpoczęła się już na samym starcie. Prowadzenie utrzymał zwycięzca sobotnich kwalifikacji, Charles Leclerc (przed  Verstappenem i Hamiltonem), Lewis po rewelacyjnym starcie z piątego pola przesunął się przed Sergio Pereza i Lando Norrisa. Startujący z dziewiątej pozycji drugi kierowca Ferrari, Carlos Sainz po fatalnym starcie spadł na odległą czternastą lokatę, a swoją rywalizację w wyścigu zakończył na trzecim okrążeniu zakopując bolid w żwirze. Natomiast sobotnich kwalifikacji do udanych nie mógł zaliczyć Carlos Sainz; na szybkim okrążeniu, tuż przed liną mety pojawiła się czerwona flaga, która uniemożliwiła mu dokończenie „szybkiego kółka”. Następnie przez niedogrzane opony jego samochód było stać na jedynie dziewiąte miejsce. Hiszpan wyprzedził swojego starszego kolegę Fernanda Alonso, który rozbił swój samochód i nie wykręcił żadnego czasu w Q3.

Nieudany start sezonu

Po nieobecności podczas dwóch pierwszych wyścigów tegorocznego sezonu, spowodowanych zakażeniem Covid-19, Sebastian Vettel wyleci z Australii bardzo niezadowolony. Kara pieniężna nałożona na zawodnika podczas kwalifikacji (za jazdę po torze skuterem bez pozwolenia) i rozbity na dwudziestym czwartym okrążeniu samochód, to fatalny początek tegorocznych zmagań o mistrzostwo świata dla niemieckiego kierowcy Astona Martina. Cały zespół nie cieszy się jak na razie najlepszą passą; Lance Stroll po nieudanych kwalifikacjach, w których został przesunięty na starcie o trzy pozycje za spowodowanie kolizji z Nicholasem Latifim, w wyścigu otrzymał następną karę, tym razem pięciu dodatkowych sekund za nieprzepisową jazdę na prostej startowej. Ostatecznie ukończył wyścig dopiero na dwunastej pozycji.

Pech Verstappena

Trzydziestego dziewiątego okrążenia dobrze nie będzie wspominał ubiegłoroczny triumfator Max Verstappen. Awaria bolidu wyeliminowała Holendra z dalszego ścigania, a jego strata do Monakijczyka w ogólnej klasyfikacji wzrosła aż do czterdziestu sześciu punktów. Po nieukończonym wyścigu Max spadł na szóstą lokatę, a wyprzedzają go Russel (37 pkt), Sainz (33 pkt), Perez (30 pkt) i Hamilton (28 pkt).

Awans „z ostatniego siedzenia”

Alex Albon ukończył wyścig na Albert Park na dziesiątym miejscu, zdobywając dla Williamsa pierwsze punkty w tym sezonie. Tajski kierowca niemalże cały wyścig przejechał na jednym komplecie ogumienia, zjeżdżając na pit stop dopiero na jedno okrążenie do mety. Warto dodać, że kierowca do wyścigu przystąpił z ostatniego dwudziestego pola, po tym jak został wykluczony z kwalifikacji za zbyt małą ilość paliwa w baku (miał 0,33 l, a wymagany jest 1 litr do pobrania próbki po wyścigu oraz 0,15 l na dojechanie do alei serwisowej z miejsca w którym się zatrzymał). Kolejne punkty w tym sezonie przywieźli kierowcy McLarena Lando Norris, którzy dojechali na piątym i szóstym miejscu oraz Australijczyk Daniel Ricardo. Siódmy do mety dojechał Esteban Okon, wyprzedzając Valtteria Bottasa (który jest ostatnim zwycięzcą na starym torze w Australii) oraz Pierre’a Gasly’ego. Tuż za punktowaną dziesiątką wyścig ukończył Chiński kierowca Guanyu Zhou.

Następny wyścig dopiero za dwa tygodnie, kierowcy przyjadą do Europy gdzie będą się ścigać na włoskim torze w Imoli.

Julia Bartosiewicz

Jestem studentką dziennikarstwa, szachistką (obecnie na wakacjach), osobą, która nieustannie poszukuje swojego ja, poprzez kino, teatr, muzykę i sport. Uwielbiam piec i gotować, a w wolnym czasie odkrywać nowe miejsca. Zimą narty, świeży puch i wyratrakowane trasy, latem przerzucam się na rolki. To początek mojej przygody z pisaniem…do przeczytania!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *