KulturaTeatr

Ostatni raz z Oskarem i Różą

Życie jest kruche, a wszyscy zachowujemy się tak, jakbyśmy byli nieśmiertelni… – to jedna z prawd płynących ze spektaklu „Oskar i Róża” wystawianego po raz ostatni przez Teatr ITP.

22 stycznia 2023 roku aktorzy teatru ITP zaprezentowali spektakl na podstawie książki Erica Emmanuela Schmitta zatytułowanej „Oskar i pani Róża”. Sztuka była wystawiana już 56 razy, a jej premiera miała miejsce 2 marca 2018 roku. Mimo to ciągle wzbudzała ogromne zainteresowanie oraz pozyskiwała nowe grono odbiorców.

Scenarzystą i reżyserem sztuki był ks. Mariusz Lach – opiekun teatru. W powieści pojawia się wiele różnych postaci, natomiast w sztuce zostało to zmienione i przygotowane pod dwóch aktorów: Martynę Sabak w roli Pani Róży i Jana Filipa, wcielającego się w 8-letniego Oskara. W rezultacie scenariusz został diametralnie skrócony, jednak zachował meritum i przekazywał to, co było ważne. Skupiał uwagę na pojęciach związanych z wiarą, w bardzo przejrzysty i zrozumiały sposób.

Głównym miejscem akcji była sala szpitalna. To tam urzędował Oskar, a historia została przedstawiona przez chłopca, który opowiadał cioci o swojej codzienności. Rolą Róży było przedstawienie dziecku spraw duchowych i przybliżenie go do Boga.

Ta dwójka aktorów z pewnością stanęła na wysokości zadania. Aktorzy idealnie oddali nastrój panujący w książce, bez zbędnego grona występujących. Zamiast skupiać się na dużej grupie odtwórców i wymyślnej scenografii, adaptacja koncentrowała się na przekazie i refleksjach, które miał doświadczyć widz. Znaczący wpływ na odbiór miało to, że aktorzy nie zostali zastąpieni innymi od czasu premiery, aż do samego końca wystawiania sztuki.

-Nie wyobrażałem sobie wystawić tej sztuki z innymi aktorami, oni współtworzyli ze mną ten tekst, razem szukaliśmy tego co jest dla nas ważne – skomentował ks. Lach.

Spektakl różni się jednak od większości wystawianych przez teatr sztuk. Tym razem ITP odchodzi od przekazywania swoich prawd i skupiają uwagę na treściach przedstawionych w powieści, żeby – jak przyznaje reżyser – nie zniszczyć tego co Emmanuel Schmitt napisał.

Intencją teatru zawsze było zwracanie uwagi na pewne problemy, szukanie prawdy i tym razem – bez ingerencji w wartości przekazane w książce – również się udało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *