PŚ w Lahti: Polacy na trzecim miejscu w konkursie drużynowym

Sobotni konkurs drużynowy w Lahti zagwarantował polskim kibicom wiele emocji. Rywalizację wygrała reprezentacja Austrii. Na drugim miejscu uplasowali się Słoweńcy, a ostatnie miejsce na podium zajęli polscy skoczkowie.

Dobra passa towarzyszyła reprezentacji Austrii od samego początku konkursu. Skoczkowie w składzie: Stefan Kraft, Michael Hayboeck, Daniel Tschofenig oraz Jan Hoerl objęli prowadzenie po bardzo udanym skoku Tschofeniga (125 m). Gorsza próba Michaela Hayboecka przyczyniła się do chwilowego spadku na drugą pozycję (przydałaby się odległość). Jednak pozostałe skoki, w wykonaniu Jana Hoerla (128,5 m) oraz Stefana Krafta (128 m) zagwarantowały im zajęcie pierwszego miejsca po pierwszej serii.

Reprezentacja Polski znajdywała się na drugim miejscu, mimo że po skoku Piotra Żyła byli na czwartej lokacie. O zajęciu pozycji wicelidera konkursu zadecydował skok Kamila Stocha, który poszybował aż 128,5 metra. Finalnie do prowadzących Austriaków polscy zawodnicy tracili 24 punkty. Tuż za nami plasowała się reprezentacja Niemiec. Świetne skoki oddali Andreas Wellinger (119,5 m), Felix Hoffmann (119,5 m) i Markus Eisenbichler (126 m). Odległość Karla Geigera (116,5 m) przyczyniła się do 33 punktowej straty do liderów konkursu.

Seria finałowa przyczyniła się do przypieczętowania zwycięstwa Austrii, która odniosła drugie zwycięstwo w konkursie drużynowym w tym sezonie.

Druga seria była udana dla reprezentacji Słowenii. Początkowo skoczkowie plasowali się na trzeciej pozycji, po skoku Lovro Kosa (127,5 m). Jednak bardzo dobra próba Anze Laniska (126,5 m) finalnie przyczyniła się do zajęcia przez nich drugiego miejsca. Natomiast polscy skoczkowie od początku serii finałowej utrzymywali swoją pozycję.  Najdłuższy skok oddał Piotr Żyła (132 m). Paweł Wąsek (122,5 m) oraz Aleksander Zniszczoł (120,5 m) skoczyli przyzwoicie, co pozwoliło na utrzymanie drugiego miejsca. Jednak Kamil Stoch wylądował na 123 metrze, co pozwoliło na zajęcie „tylko” trzeciego miejsca.