Eurowizja 2022 nadchodzi. Co nas czeka?
Dzisiaj uroczystą ceremonią otwarcia rozpoczęto Konkurs Piosenki Eurowizji 2022. Tegoroczny konkurs odbędzie się w arenie Pala Alpitour w Turynie. Hala ta nosi też drugą, alternatywną nazwę – PalaOlimpico, gdyż została wybudowana na potrzeby Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2006. Po 16 latach ugości muzyczne Igrzyska Olimpijskie.
Za sprawą zwycięstwa popularnej grupy Måneskin podczas ubiegłorocznego konkursu w Rotterdamie, to właśnie Włochy (a właściwie stacja RAI) będą organizatorem tegorocznej Eurowizji. Już jutro odbędzie się próba generalna tzw. koncert jurorski pierwszego półfinału. To właśnie ten koncert będą oglądać. jurorzy z całej Europy, którzy na podstawie występów ułożą swoje klasyfikacje. Widzowie głosować będą dzień później. Taka procedura ma miejsce przy okazji obu półfinałów i finału, które odbędą się kolejno w dniach 10, 12 i 14 maja (wtorek, czwartek i sobota). Wszystkie koncerty poprowadzą Alessandro Cattelan (włoski prezenter telewizyjny, znany m.in. z X Factora), Mika (brytyjski piosenkarz znany z hitu ,,Relax, Take It Easy’’ oraz juror we włoskim X Factorze) oraz Laura Pausini (jedna z najwybitniejszych włoskich piosenkarek, pierwsza Włoszka, która zdobyła Grammy Award). Podczas półfinałów i finału zobaczymy specjalne występy prowadzących – Laury Pausini i Miki, ale także innych wybitnych włoskich artystów, m.in. Dardusta, Il Volo (Eurowizja 2015), Diodato (Eurowizja 2020), Måneskin (Zwycięzcy ubiegłorocznego konkursu) czy Giglioli Cinquetti (Zwyciężczyni Eurowizji 1964 i uczestniczka Eurowizji 1974 wygranej przez legendarne ,,Waterloo’’ ABBY).
Do tej pory Italia gościła konkurs trzykrotnie. Pierwszy raz miał miejsce w 1965 roku za sprawą zwycięstwa dziś legendarnej, a wówczas początkującej, 17-letniej Giglioli Cinquetti. Drugi raz Włosi gospodarzem Eurowizji byli w 1991 po wygranej równie słynnego Toto Cutugno. Konkurs ten zapamiętany został jako rozwleczony i zawierający wiele organizacyjnych błędów. Błędy organizacyjne są niestety często zauważalne u Włochów.
Przekonaliśmy się o tym już w tym roku, gdy w pierwszym dniu prób technicznych okazało się, że główny element sceny jest zepsuty. Na scenie miała znajdować się konstrukcja składająca się z obracających się łuków, przypominająca słońce. Po jednej stronie ,,słońca’’ znajdować miały się ekrany LED, a po drugiej reflektory. Konstrukcja miała się obracać w zależności od koncepcji na dany występ, a niekiedy także w trakcie występu. Mechanizm jednak uległ uszkodzeniu przez co stanął LED-ami do tyłu. Później do mediów dochodziły też informacje jakoby ,,słońce’’ działało, ale obracało się na tyle wolno, że nie dałoby rady obrócić go pomiędzy występami. Organizatorzy mieli więc zdecydować by pozostawić ,,słońce’’ po stronie z lampami. Warto wspomnieć, że scena była budowana już od końcówki marca, więc Włosi mieli ponad miesiąc na zorientowanie się, że coś jest nie tak. Na tym etapie nie można już naprawić konstrukcji, ani usunąć jej ze sceny, bo wymagałoby to rozebrania całej sceny, a na to nie ma już czasu. Występy które miały opierać się w dużej mierze na wizualizacjach zostały więc całkowicie zniszczone, a delegacje zmuszone zostały do modyfikacji swoich koncepcji. Niestety wiąże się to z dużymi kosztami i wysiłkiem.
Druga (ostatnia) seria prób technicznych zakończyła się w sobotę. To właśnie próby techniczne zazwyczaj są najlepszą sugestią co do tego, kto będzie liczył się w walce o zwycięstwo, a u bukmacherów następują ogromne przetasowania. W tym roku zmiany w kursach bukmacherskich były niewielkie, praktycznie zerowe, co jest dosyć niespotykaną sytuacją. Na czele notowań bukmacherskich pozostaje więc Ukraina reprezentowana przez formację Kalush Orchestra. Jest to spowodowane prawdopodobnie wojną w Ukrainie i przewidywanym z tego powodu wsparciem dla Ukraińców w głosowaniu. Wiele osób, szczególnie fanów Eurowizji, obawia się zwycięstwa Ukrainy, bo mogłoby przyczynić się to do krytyki konkursu i nazywania go ,,politycznym’’. Sama piosenka jest bardzo dobrą kompozycją, która nawet w czasach pokoju zajęłaby prawdopodobnie miejsce w TOP 10, jednak o zwycięstwo byłoby wtedy trudniej.
Pozostałymi faworytami są m.in. Cornelia Jakobs ze Szwecji czy Mahmood i Blanco z kraju organizatorów. Te trzy kraje są więc głównymi faworytami według notowań bukmacherskich, ale tegoroczna edycja charakteryzuje się bardzo dużą nieprzewidywalnością, więc grono faworytów jest bardzo szerokie. Do wspomnianej wyżej trójki dołączyć można by było jeszcze kilka liczących się państw. W szerokim gronie faworytów jest w tym roku także Polska reprezentowana przez piosenkę ,,River’’ Krystiana Ochmana, a bukmacherzy dają nam niemal 100% szans na awans do finału, co jest niespotykanym jak dotąd zjawiskiem w przypadku Polski. Czy wygramy? Mamy szanse, ale konkurencja jest niezwykle mocna i różnorodna, więc na pewno nie przyjdzie nam to z łatwością.