Gość Coś Nowego

„Marzyłam o występie na Kulturaliach” – wywiad z Moniką Kowalczyk

Monika Kowalczyk to piosenkarka i songwriterka pochodząca z Lublina. Porozmawialiśmy z nią po jej koncercie otwierającym KULTURALIA 2019.

Ismena Cieśla: Na początku chciałam Ci pogratulować występu, był naprawdę świetny.
Monika Kowalczyk: Dziękuję bardzo.
IC: W moim pierwszym pytaniu chciała bym się odnieść do wywiadu z Tobą w którym mówisz, że nie możesz żyć bez muzyki. Dlaczego więc wybrałaś studia polonistyczne?
MK: No właśnie w sumie też sobie zadawałam to pytanie. Ale w tym czasie, kiedy szłam na studia, kiedy byłam po maturze, to właśnie był czas mało muzyczny w moim życiu i myślałam, że to nie będzie ta droga, więc wybrałam coś co też lubię, bo myślałam, że to właśnie będzie moja droga. To był mało muzyczny okres w moim życiu i dlatego myślałam, że nie będę szła w tę stronę. Ale jak tylko zaczęłam właśnie studiować na KULu, najpierw w ogóle studiowałam studia między obszarowe, to oczywiście zaczęło mi brakować czegoś i wtedy zwróciłam się do muzyki z jeszcze większą siłą. I myślę, że tak, nie mogę bez niej żyć.
IC: Sama tworzysz swoje teksty, sama je piszesz. Więc myślę, że studia polonistyczne jednak nie poszły na marne.
MK: Tak. Myślę, że to też mi pomogło. Na pewno jest to związane po części z tym co teraz robię, więc wszystko miało swój cel.
IC: A czy w swoich tekstach wykorzystujesz jakieś utwory literackie? Parafrazujesz je albo interpretujesz na swój sposób?
MK: (zastanowienie) Trudne pytanie, ciężko mi na nie odpowiedzieć. Wiem, że jakieś elementy z Biblii, tak jakoś je przemycam, ale bardziej jakieś życiowe rzeczy (śmiech). Takie życiowe tematy się pojawiają. Raczej właśnie nie inspiruje się jakimiś dziełami sztuki tylko po prostu pisze moimi własnymi słowami. To co myślę, to co czuję.
IC: W poprzednich wywiadach mówiłaś, że jesteś osobą wrażliwą. Tą wrażliwość słychać w twojej muzyce. Przekazujesz ją w swoich piosenkach?
MK: Bardzo się cieszę, że to słychać. Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, czasami przewrażliwionym, ale to chyba umożliwia mi tworzenie z drugiej strony.
IC: No tak, to prawda. Czytałam też, że twoją kolejną pasją jest teatr. Stawiasz ją na drugim miejscu. Owszem wrażliwość w teatrze jest bardzo ważna. Nie chciałaś połączyć teatru z muzyką?
MK: Chciałam i myślę, że to robię, bo ogólnie w teatrze muzyka też funkcjonuje, a w muzyce jakaś prawda, emocje przekazywane, a nawet umiejętność bycia na scenie wywodzi się, u mnie szczególnie, z teatru. Jest to potrzebne, to wszystko się przenika. Natomiast, chciałam, nie ukrywam być aktorka musicalową i nawet startowałam na studia muzyczne, zdawałam do szkoły aktorskiej, startowałam na musical, nigdzie się nie dostała i pomyślałam, że, no kurczę to chyba jednak moją drogą jest co innego, że muszę to robić poza szkołą, w sensie jakąś taką drogą niezależną. Kto wie, może za jakiś czas uda mi się zagrać w jakiś musicalu, takim poważnym, że tak powiem, bo do tej pory ten teatr, w którym działam jest to co prawda teatr amatorski, ale myślę, że o dużej randze i tam też wplatamy muzykę w teatr i to się wszystko przenika.
IC: Nie próbowałaś teatru ITP.? Naszego Kulowskiego.
MK: Ksiądz Lach, który zna teatr PUKPUK w którym gram, powiedział mi żebym grała w PUKPUKu, żebym się nie rozdrabniała. Myślę, że chyba tak miało być. Ale znam ITP., znam wiele osób stamtąd, księdza Mariusza znam, którego serdecznie pozdrawiam.
IC: Słyszałam, że prowadziłaś scholę dla dzieci. Dalej to robisz?
MK: Nie, obecnie właśnie już nie prowadzę scholi, prowadziłam też chór dziecięcy gospel, też już go nie prowadzę. Ten etap pewnie jeszcze powróci do mojego życia, że będę jeszcze instruktorem muzycznym, teraz jednak na jakiś czas zostawiłam to. Myślę, że potrzebowałam takiego odpoczynku, takiego resetu, że tak powiem. Jednak praca z dziećmi bardzo angażuje potrzeba do tego wiele sił, ale to mnie wiele nauczyło i w sumie miło wspominam ten czas, ale obecnie tego nie prowadzę.
IC: A czy brakuje Ci tego?
MK: Nie wiem, czy brakuje mi tego. Są w życiu różne rozdziały i na przykład tamten, jest już zamknięty, ale możliwe, że jeszcze powrócę. Teraz dzieje się w moim życiu sporo, inne rzeczy się dzieją, więcej śpiewam, więcej indywidualnie działam artystycznie i teraz na tym się skupiam.
IC: Swoją debiutancką płytę pod tytułem „Piosenki” wydałaś na własny koszt. Domyślam się, że to było ciężkie, ale co było takim kołem napędowym?
MK: Myślę, że masa ludzi i ich głosy, zwłaszcza po koncertach pytali, czy mam płytę i to mnie motywowało jak wiele osób już wiele osób się spytało o to. Pomyślałam sobie, że no kurczę trzeba by było w końcu zrobić tę płytę (śmiech) i uzbierało się kilka piosenek, w sumie myślałam, że to też jest potrzebne, że jest o taki duży krok w działalności, bo to już jest coś zmaterializowane, jest coś czym można się pochwalić, można pokazać innym, żeby widzieli co ja robię. Więc myślę, że jest to bardzo bardzo ważny krok. Było wiele takich głosów, z mojego otoczenia, które mówiły żebym to zrobiła i w sumie wspierali mnie w tym. Myślę ze dużo tez pomógł Marcin Bystrzycki, który zrealizował tę płytę i nasz dzisiejszy realizator, który jakby też napędził jakby powstanie tej płyty, którą w dużej mierze zrealizował.
IC: Śpiewasz własne teksty, sama je piszesz. A czy zdarzyło Ci się napisać tekst i później stwierdzić „nie to się nie nadaje, ja tego w ogóle nie zaśpiewam” i wrzucasz go do szuflady i nigdy go nie pokazujesz.
MK: Tak, tak oczywiście. Jest kilka takich tekstów. To jest chyba nieuniknione, kiedy się tworzy coś to zawsze wyjdzie coś gorszego i zawsze wyjdzie coś lepszego więc na pewno mam takich tekstów co najmniej kilka.
IC: To się zdarza, to oczywiste. A czy piszesz teksty dla innych?
MK: No właśnie nie piszę. Nie piszę takich tekstów. Może ze 2 razy w życiu mi się zdarzyło napisać coś pod jakiś temat, na jakąś okazję. Natomiast jestem na takim etapie, że piszę tylko dla siebie, ale kto wie, może kiedyś będzie inaczej.
IC: Czyli twoje teksty wychodzą z Ciebie. Nie wiem, jak na przykład masz podany jakiś temat to będzie Ci trudno napisać. Nie masz wtedy takiej presji, że musisz napisać na jakiś temat.
MK: Myślę, że tak, że taka presja i jakiś z góry narzucony temat nie ułatwia zadania, ale jest to możliwe, aby napisać coś do tego. Ostatnio brałam udział w takiej bitwie na piosenki, gdzie pisałam ja i Zuzia, taka artystka z Warszawy, pisałyśmy piosenki w 5 minut na jakiś tytuł, którzy ludzie napisali. Ja się bałam tego trochę, ale okazało się, że jak dostałam jakiś temat, to siadałam i się zmuszałam, że ja muszę szybko coś napisać. Coś tam wychodziło spod tego pióra, więc myślę, że nie jest tak że tylko wtedy, kiedy jest wena. No kiedy poczuję tę wenę? Myślę, że to nawet byłaby taka zdrowa rutyna, że tak powiem, żeby sobie wydzielić jakąś godzinę dziennie lub w tygodniu, że siadam i muszę coś zrobić, nawet jeśli to będzie słabe, ale to jest tak jakby takie ćwiczenie. Każdy potrzebuje ćwiczeń.
IC: W jednym z wywiadów przyznałaś się, że jesteś osobą roztrzepaną. Czy to pomaga w życiu artystycznym? W takim kreowaniu piosenek, sposobie śpiewania i występowania na scenie?
MK: Nie wiem czy bycie roztrzepanym w czymkolwiek pomaga. To znaczy, myślę, że bycie takim roztrzepanym i taki otwarty umysł jest potrzebny w tworzeniu, żeby się nie zamykać w żadne ramki. Natomiast w tym takim, że tak powiem zapleczu muzycznym, na przykład, żeby zorganizować próbę, koncert, lub jakiś wyjazd muzyczny, no to wiadomo tutaj roztrzepanie przeszkadza. Ale przyznam się, że przez ostatnie lata poczyniłam postęp, na podział na jakieś rzeczy organizacyjne. Nie jestem w tym dobra, więc myślę, że roztrzepanie tak zbytnio nie pomaga, ale będę nad sobą pracować, staram się.
IC: To na koniec pytanie o kolejną płytę. Planujesz kolejny krążek?
MK: Tak, planuję.
IC: Pracujesz już nad nią?
MK: Można powiedzieć, że praca trwa, ponieważ aranżowanie piosenek i komponowanie ich to już jest praca nad płytą. Myślę, że ona już będzie długogrająca, będzie oczywiście nagrana z zespołem w różnych ciekawych aranżacjach, może nowych dla mnie i dla moich słuchaczy. Więc tak, myślę, że to się zdarzy i mam taką nadzieję.
IC: No to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia w karierze i nagrywaniu płyty.
MK: Dziękuję bardzo.

Piosenek Moniki Kowalczyk i cały jej autorski album pod tytułem „Piosenki” możecie znaleźć i słuchać za darmo na Spotify i innych serwisach muzycznych.

Ismena Cieśla

Absolwentka Filologii Romańskiej, aktualnie studentka trzeciego roku Dziennikarstwa. Książkoholiczka i "psia mama". Pasjonatka gotowania, podróży i muzyki wszelkiego rodzaju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *