Wydarzenia

Ograniczono liczbę osób przy wigilijnym stole. Co na to mieszkańcy Lublina?

Rząd ograniczył liczbę osób mogących zasiąść przy wigilijnym stole. W tym roku, oprócz domowników, możemy zaprosić wyłącznie 5 osób. Jak zareagowali na to mieszkańcy Lublina? Czy zamierzają stosować się do obostrzeń?

Każdy z nas jest już pewny, że tegoroczne Święta Bożego Narodzenia będą zupełnie inne niż wcześniejsze. Wszystko za sprawą panującej pandemii koronawirusa, która przyczyniła się do objęcia całej Polski reżimem sanitarnym. W odpowiedzi na wysoką liczbę zakażeń wirusem COVID-19 rząd zadecydował o wprowadzeniu obostrzeń, których celem jest ograniczenie liczby osób z jakimi spędzimy święta. Oprócz razem zamieszkującej rodziny, przy świątecznym stole będzie mogło pojawić się jedynie 5 dodatkowych osób. Obostrzenie ma służyć ograniczeniu rozprzestrzeniania się wirusa, jednak z pewnością popsuje plany wielu rodzinom, szczególnie tym najbardziej liczebnym. Jak ludzie zareagowali na nowe zarządzenie? Czy zamierza się do stosować? O to zapytaliśmy mieszkańców Lublina.

Choinka z bombką
Fot. Free-Photos | Pixabay

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia zamierzam spędzić razem z moją najbliższą rodziną. Wybieramy się na wigilię do mojego wujka. W pierwszy i drugi dzień świąt planujemy odwiedzić dalszych krewnych, ale nie wszyscy na raz, żeby nie było za dużo osób w jednym domu. Nie spodziewam się więcej niż 5 gości u nikogo z bliskich, tak się teraz umawiamy z rodziną, żeby nie przekraczać nowo wprowadzonych ograniczeń – w taki sposób planuje spędzić święta Barbara, jedna z mieszkanek Lublina. Pomimo zamiaru dostosowania się do nowych obostrzeń, nie uważa, aby były one dobrym pomysłem – Obostrzenia dotyczące innych wydarzeń są mniej restrykcyjne niż te dotyczące świąt, więc nie wiem, dlaczego akurat w święta zagrożenie miałoby być większe – innego zdania jest Kaja, która planuje spędzić te święta w domu z najbliższą rodziną. Jak tłumaczy – Moim zdaniem obostrzenia są potrzebne, ponieważ jest to troska o nasze bezpieczeństwo. Co roku w święta odwiedzaliśmy moją babcię, jednak tym razem do niej nie pojedziemy w obawie o jej zdrowie. Osób planujących spędzić święta jedynie w gronie najbliższej rodziny okazuje się być dużo więcej. Nikt jednak nie jest zadowolony z wprowadzone przymusu. Jak komentuje Ewelina – Bardzo chciałabym spędzić święta z całą rodziną, a szczególnie z dziadkami. Nie jestem zadowolona z decyzji rządu jednak zdaję sobie sprawę z tego, że robią to ze względu na nasze dobro.

Świątecznie ozdobione ulice
Fot. Stroganova | Pixabay

Pośród pozytywnych opinii na temat działań rządu w trakcie pandemii, pojawiają się także głosy krytyki. – Uważam że obostrzenia są zbyt rygorystyczne do obecnej sytuacji pandemicznej w naszym kraju. Według mnie ograniczanie osób przy rodzinnym stole to zbyt duża ingerencja w życie człowieka, a i tak nikt tego nie dopilnuje – podsumowuje Mikołaj. Podobnego zdania jest Zofia, która w tym roku nie obawia się nawet pójścia na pasterkę – Jak co roku całą rodziną wybieramy się do kościoła na pasterkę. Osobiście uważam, że obostrzenia są potrzebne, ale nie można przesadzać, ponieważ każdy ma prawo do tego, aby spędzić czas z rodziną i przyjaciółmi. Ograniczenie liczby osób w tym wypadku też nie ma większego znaczenia – Przy wigilijnym stole spodziewam się więcej niż 5 osób spoza domowników, ponieważ sama najbliższa rodzina liczy więcej członków – dodaje Zofia.

Zdania na temat wprowadzonych przez rząd obostrzeń są podzielone. Znaczna część osób skłania się jednak ku ich słuszności. Dbanie o nasze wzajemne bezpieczeństwo jest bardzo ważne, a sytuacja w jakiej znalazła się Polska jest wyjątkowo nadzwyczajna – Pierwszy raz przeżywamy taką sytuację i myślę, że rząd nie ma doświadczenia z takim zagrożeniem, dlatego jest to pewnego rodzaju eksperyment. W związku z tym nie oskarżam go o błędne decyzje – tłumaczy pani Małgorzata, która również w obawie zdrowie swojej rodziny planuje stosować się do nowych ograniczeń. Wprowadzone obostrzenia będą obowiązywać do 27 grudnia 2020 roku. Pomimo ich surowości pamiętajmy o wspólnym bezpieczeństwie.

Dawid Zapora

Informatyk, poeta i twórca ekscentryk. Pisanie to dla mnie chleb powszedni. Odkąd pamiętam pasjonowałem się tworzeniem niekonwencjonalnych form literackich i dziennikarskich. Na co dzień zgłębiam tajniki świata komputerów, a w wolnych chwilach oddaję się sztuce, muzyce i kinematografii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *