SportSporty zimowe

Vogtland Arena znów szczęśliwa dla Polaków. Mamy pierwsze podium w sezonie!

Kamil Stoch zajął trzecie miejsce w sobotnim konkursie w Klingenthal. Polski skoczek mimo niesprzyjających warunków zaprezentował się wspaniale i po raz 80. w swojej karierze stanął na podium zawodów Pucharu Świata.

Po nieudanych weekendzie w Wiśle polski sztab szkoleniowy zdecydował, że na skoczni w Saksonii startować będzie tylko czterech naszych reprezentantów: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła i Kamil Stoch, a reszta udała się na treningi do Ramsau. Cała czwórka biało-czerwonych przeszła piątkowe kwalifikacje, a rewelacyjnie skaczący Stoch był trzeci, z niewielką stratą do triumfującego Ryoyu Kobayashiego. Postawa polskich zawodników napawała optymizmem.

Rewelacyjny Kraft i bardzo dobre skoki Polaków

Sobotni konkurs rozpoczął się od bardzo dobrego skoku Pawła Wąska, który wylądował na 128 metrze. Pozwoliło mu to awansować do drugiej serii z 25. miejsca. Następnie w sprzyjających warunkach Aleksander Zniszczoł oddał stabilny skok (125 m). Niestety odjęte punkty za wiatr sprawiły, że został sklasyfikowany na 37. lokacie i jako jedyny z naszych nie awansował do finałowej „30”. Dogodne warunki wietrzne i wysoka ustawiona belka startowa (16.) sprzyjały dalekim skokom. Skorzystał z tego Piotr Żyła, który skoczył 130,5 metra i po swoim skoku prowadził w konkursie. Jednak znakomite odległości czołowych zawodników Pucharu Świata sprawiły, że Polak zajmował 16. pozycję po pierwszej serii. Jako ostatni z naszych reprezentantów skakał Kamil Stoch. Niesamowicie równy w ostatnich dniach, skoczek z Zębu po raz kolejny zaprezentował się rewelacyjnie. Przy wietrze wiejącym w plecy uzyskał 132 metry i dzięki bardzo dobrym notom tracił jedynie 2,2 punktu do liderującego obecnie Manuela Fettnera. Ostatecznie Stoch zakończył pierwszą serię tuż za Kobayashim, na 4. miejscu, i dzięki minimalnym różnicom w czołówce miał szansę powalczyć o pierwsze podium w sezonie. Fenomenalnie spisał się także Stefan Kraft, który po skoku na 138 metrów prowadził po pierwszej części zmagań.

Pierwsze podium Kamila Stocha w sezonie

Druga seria rozpoczęła się nie najlepiej dla polskich kibiców. Paweł Wąsek w swojej drugiej próbie konkursowej skoczył jedynie 118 metrów i spadł ostatnią lokatę. Niezwykłym skokiem popisał się natomiast Andreas Wellinger. Niemiec oddał najdłuższy skok w konkursie (139 m) i awansował o jedenaście pozycji (z 17. na 6.). Tuż po nim Piotr Żyła skoczył niemalże identycznie jak w swojej pierwszej próbie. Reprezentant Polski wylądował na 130 metrze i zakończył konkurs na 17. miejscu. Halvor Egner Granerud, który po pierwszej próbie zajmował 5. lokatę, zdecydowanie wrócił do dobrej dyspozycji. Swoim skokiem na odległość 137,5 metra niesamowicie wysoko zawiesił poprzeczkę rywalom. To po nim swoją decydującą próbę oddał Kamil Stoch. Polak jednak wytrzymał presję. Mimo że ponownie dane było mu skakać w mniej korzystnych warunkach, wylądował o metr dalej niż w pierwszym skoku (133 m) i przegrał z Norwegiem tylko o 0,1 punktu. Kończący wszystko Stefan Kraft skoczył jedynie 130 metrów, ale spora przewaga z pierwszej serii wystarczyła, i to Austriak cieszył się z 22 wygranego konkursu Pucharu Świata w karierze.

Podium sobotniego konkursu Pucharu Świata w Klingenthal
źródło: twitter @pzn_pl

Dla polskiego skoczka jest to jubileuszowe już 80. podium w konkursie indywidualnym Pucharu Świata. W związku z tym Stoch awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji wszechczasów (ex aequo z Simonem Ammannem). Polaka wyprzedzają jedynie trzy legendy skoków narciarskich : Janne Ahonen, Adam Małysz i Gregor Schlierenzauer.

Obrazek wyróżniający: fot. PAP/Grzegorz Momot

Katarzyna Andrzejewska

Studentka III roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Miłośniczka musicali, brytyjskiej kultury i podróży. Od dzieciństwa interesuję się sportem, zwłaszcza skokami narciarskimi i siatkówką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *