Piłka nożnaSport

Quo vadis Stalo Mielec?

Stal Mielec awansowała do PKO BP Ekstraklasy w sierpniu 2020 roku. Podkarpacki klub wrócił do elity po 24 latach nieobecności. Upragniony awans okazał się jednak gwoździem do organizacyjnej trumny klubu.

Zamieszanie organizacyjne

Do najwyższej klasy rozgrywkowej zespół został wprowadzony przez Dariusza Marca, który jeszcze przed startem obecnego sezonu został zwolniony. Powodem był konflikt na linii trener – władze klubu, dotyczący różnicy oczekiwań w zakresie doboru członków sztabu szkoleniowego. Jego następcą został Dariusz Skrzypczak, dla którego był to debiut w PKO BP Ekstraklasie. 53-latek z Rawicza kompletnie sobie nie poradził w nowej roli, wygrywając tylko jeden z dziewięciu ligowych meczów. Odszedł z klubu po zaledwie 102 dniach pracy.

Następnie nastały rządy, sprawdzonego na polskim rynku trenerskim, Leszka Ojrzyńskiego. Zespół pod jego wodzą zaczął się prezentować na miarę posiadanego potencjału kadrowego. Stal pokonała m.in. Jagiellonię Białystok (3:1), Legię Warszawa (2:3), czy zremisowała z Lechem Poznań (1:1).

Leszek Ojrzyński ostatnio postanowił przebudować skład sztabu szkoleniowego Stali Mielec. Z klubu odeszli Daniel Wojtasz i Damian Skiba, a w ich miejsce mieli pojawić się nowi ludzie m.in. Krzysztof Sobieraj, z którym Ojrzyński współpracował w Arce Gdynia. Sprawa stała się pilna, bo Ojrzyński trafił na kwarantannę i szybko chciał wzmocnić kadrę trenerską.

Afera korupcyjna w tle

Pod koniec marca w Mielcu pojawił się Krzysztof Sobieraj, który natychmiast przeprowadził trening z pierwszą drużyną. Dzień później były stoper m.in. Arki Gdynia czy Warty Poznań dowiedział się, że władze klubu nie zaoferują mu kontraktu i podziękowały za możliwość współpracy. Powód? Sobieraj ma za sobą przeszłość korupcyjną. W 2009 roku został ukarany za korupcję w Arce Gdynia. Wrocławski sąd skazał go na osiem miesięcy zawieszenia, a zdaniem prokuratury wychowanek Startu Starachowice brał udział w ustawieniu meczu Arki z RKS-em Radomsko.

– Mogę tylko powiedzieć, że czuje duży niesmak i zażenowanie. Nie mogę jednak zostawić tak tej sprawy, bo okazałbym brak szacunku wobec własnej osoby. Nie mam dziesięciu lat, żeby ktoś w ten sposób mnie traktował – powiedział Krzysztof Sobieraj w rozmowie z Onetem.

Wotum nieufności

Kwestią czasu było, kiedy władze Stali zakończą współprace z Leszkiem Ojrzyńskim, wobec którego zastosowały wotum nieufności, rezygnując z jego asystenta. Bezbramkowy remis z Wartą Poznań w minionej kolejce PKO BP Ekstraklasy był tylko pretekstem, aby rozstać się z trenerem, który swoją pracą nie zasłużył na tak słabe traktowanie.

– Nie lubię niejasności. Wolę już dostać ultimatum, że ,,masz pan teraz wygrać i zostajesz, albo nie uda się i kończymy, szukając nowych rozwiązań”. A tu pożegnanie po wyjazdowym remisie. Wiadomo, styl nie mógł zachwycić, mogliśmy też przegrać, ale to gdybanie. Dołożyliśmy jeden punkt i koniec końców nieco nadrobiliśmy dystans do reszty. Widocznie jednak nie wierzono, że pod moją batutą drużyna będzie się dobrze spisywać, bo tylko takie może być wytłumaczenie zmiany trenera. – mówił Leszek Ojrzyński w rozmowie z weszlo.com.  

Nowym trenerem Stali Mielec został Włodzimierz Gąsior. 72-letni szkoleniowiec w przeszłości prowadził kluby takie jak Korona Kielce, Motor Lublin czy Hetman Zamość. W kwietniu 2015 roku został trenerem Siarki Tarnobrzeg, z którą współpracę zakończył w marcu 2019 roku. Od tamtego czasu nie pracował w żadnym klubie.

Kamil Rykaczewski

Student II roku dziennikarstwa. Interesuję się piłką nożną, zwłaszcza w wydaniu egzotycznym. W wolnych chwilach czytam książki o tematyce sportowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *