SportSporty zimowe

70. TCS: Kobayashi nie do zatrzymania. Będzie drugi Złoty Orzeł?

Noworocznym konkursem 70. Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen otwieramy sportowy rok 2022. Na Grosse Olympiaschanze (HS142) swoje 24 zwycięstwo w karierze oraz drugie w jubileuszowym TCS osiągnął Ryoyu Kobayashi, który pewnym krokiem zmierza po Złotego Orła.

Sylwestrowe kwalifikacje wyłoniły 25 par, które w systemie KO rywalizowały ze sobą w dzisiejszym konkursie. Najlepszy skok w ostatnim dniu 2021 roku oddał Markus Eisenbichler (137 m), zaś najwyżej z Polaków, na piątym miejscu, sklasyfikowano Piotra Żyłę (138,5 m). Szansy na sobotnie skoki nie uzyskali Stefan Kraft (119,5 m) oraz Faith Arda Ipcioglu (123,5 m).

W sobotnie, słoneczne popołudnie w Ga-Pa zaprezentowało się sześciu Biało-Czerwonych. W drugiej z kolei parze pojawił się Dawid Kubacki (126 m), który rywalizował z Halvorem Egnerem Granerudem. Niestety, lepszy okazał się Norweg, który wylądował dwa metry dalej. Drugi z Polaków, Paweł Wąsek uzyskał taką samą odległość jak jego starszy kolega i podobnie jak on, przegrał swoją parę z Philippem Aschenwaldem (128 m). Najlepszy w tym sezonie z Biało-Czerwonych Kamil Stoch rywalizował z Japończykiem Daikim Ito (127,5 m). Po serii próbnej, w której zajął siedemnaste miejsce, konkursowa odległość 118-metrowa nie pozwoliła skoczkowi z Zębu awansować do drugiej serii – ostatecznie sklasyfikowany został na 47. pozycji. Awansu nie osiągnął także Andrzej Stękała (128 m); walczył on w parze z Killianem Peierem (130,5 m) i to Szwajcar mógł cieszyć się z dwóch niedzielnych skoków.

Nowy Rok – stare nawyki

70. TCS: Kobayashi nie do zatrzymania. Będzie drugi Złoty Orzeł?
Piotr Żyła
fot. T. Mieczyński/skijumping.pl

Wzorem większości konkursów w tym sezonie, w drugiej serii znalazło się dwóch podopiecznych Michala Doleżala. Jakub Wolny (127 m), rywalizujący z Manuelem Fettnerem (129 m), mimo słabszego skoku wygrał swój pojedynek. Szybki został sklasyfikowany ex aeuqo na 27. miejscu z Johanem Andre Forfangiem i Evgeniim Klimovem (obaj awansowali z pozycji lucky looser’ów) Swoją parę zdecydowanie wygrał Piotr Żyła (135,5 m) pokonując Felixa Hoffmanna (116 m), co pozwoliło mu w klasyfikacji pierwszej serii uzyskać dziesiątą lokatę.

Aktualny lider TCS Ryoyu Kobayashi okazał się być najlepszym w pierwszej części konkursu. Uzyskał 143-metrową odległość, jednak nie została ona odzwierciedlona przez noty sędziowskie. Zwycięzca kwalifikacji Markus Eisenbichler wylądował dwa metry bliżej od Japończyka i na półmetku zajmował drugie miejsce. Podium uzupełnił Marius Lindvik (138 m). Tuż za nimi znaleźli się: Timi Zajc (137 m), Lovro Kos (135,5 m) i Jan Hoerl (134 m). Niespodziewanie siódme miejsce zajął Yukiya Sato (132,5 m), za nim znalazł się Karl Geiger (130 m). Dziewiąty był Daniel Andre Tande (134,5 m).

Plastron lidera PŚ dla Japończyka

Pierwszy dzień Nowego Roku należał do Ryoyu Kobayashiego. Skacząc 135,5 m, jedynie o 0,2 punktu wyprzedził Markusa Eisenbichlera (143,5 m), czym przypieczętował drugie zwycięstwo w 70. TCS. Pozwoliło mu to umocnić się na czele klasyfikacji turnieju, jak i „odebrać” żółtą koszulkę lidera PŚ Geigerowi. Drugi dziś Eisenbichler otarł się o rekord skoczni Dawida Kubackiego – wylądował jedynie pół metra bliżej. Na trzecim miejscu pudła po raz pierwszy w karierze stanął młody Słoweniec Lovro Kos (138 m).

70. TCS: Kobayashi nie do zatrzymania. Będzie drugi Złoty Orzeł?
Noworoczne podium 70. TCS
@:https://www.facebook.com/vierschanzentournee

W pierwszej dziesiątce noworocznego konkursu sklasyfikowani zostali także: Marius Lindvik (138 m), Jan Hoerl (132 m), Yukiya Sato (130 m), Karl Geiger (127,5 m). Halvor Egner Granerud dzięki zdecydowanie lepszej próbie – 140,5 m – awansował z 22. miejsca na ósme. Dziewiąty był Timi Zajc (127,5 m), dziesiąty Stephen Leyhe (136,5 m).

Drugą dziesiątkę konkursu otworzył Piotr Żyła i uzyskał odległość 131 metrów. Awans o cztery pozycje zanotował Jakub Wolny (132,5 m), który w ostatecznym rozrachunku zajął 23. miejsce. Serię finałową przeprowadzono z 14. i 13. platformy. Ryoyu Kobayashi jako jedyny oddawał swój skok z 12. belki.

Niemiecka część turnieju dobiegła końca. Do Austrii Michal Doleżal zabiera tę samą szóstkę, która walczyła do tej pory. Czy będzie lepiej? Dowiemy się już 4 stycznia podczas konkursu w Innsbrucku.

źródło obrazka wyróżniającego: https://www.foto.skijumping.pl/index.php?dir=810

Julia Sroczyk

Studentka IV roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Wielka fanka gorzkiej czekolady, dobrej kawy i pięknych kadrów zachodzącego słońca. Od dzieciństwa wierna skokom narciarskim oraz książkom.

2 komentarze do “70. TCS: Kobayashi nie do zatrzymania. Będzie drugi Złoty Orzeł?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *