2022 rokiem Igi Świątek!

Mijający sezon był dla polskiej tenisistki wymarzony. Zwycięstwa w dwóch Wielkich Szlemach oraz czterech turniejach WTA 1000. Rekordowa seria meczy bez porażki oraz wdrapanie się na sam szczyt rankingu. Przed Igą turniej WTA Finals, który może okazać się wisienką na torcie. Przeżyjmy ten rok jeszcze raz!

Wszystko rozpoczęło się w Dosze…

Dla Świątek sezon rozpoczął się w Adelaide, gdzie wystąpiła w roli obrończyni tytułu. Dotarła tam do półfinału, w którym musiała uznać wyższość ówczesnej liderki światowego rankingu – Ashleigh Barty (zakończyła już karierę). Następnym wyzwaniem dla Igi Świątek był pierwszy z czterech turniejów Wielkiego Szlema. Australian Open rozpoczęła jako rozstawiona z numerem 7. Wygrała kolejno z: Dart, Peterson, Kastakiną, Cristeą oraz Kanepi. W półfinale lepsza okazała się być Danielle Collins, która rozgromiła Polkę 6:4, 6:1. Punkty zdobyte przez Świątek dały jej 4. miejsce w rankingu WTA. Pierwszym wygranym turniejem w sezonie był ten w katarskiej Dosze (WTA 1000). Polka w finale zmiotła z kortu Anett Kontaveit 6:2, 6:0 i rozpoczęła passe turniejowych tryumfów.

Sunshine Double i pozycja liderki WTA

Kolejne turnieje przeniosły się zza ocean. Pierwszym przystankiem na amerykańskiej trasie był Indian Wells, gdzie Świątek pokonała takie zawodniczki jak: Kerber, Keys czy Halep. W finale Polka spotkała się z Greczynką Marią Sakkari i zwyciężyła 6:4, 6:1. Po turnieju została wiceliderką rankingu, ustępując jedynie Asleigh Barty. Rozstawiona z numerem 2. Świątek rozpoczęła turniej w Miami. Również tam nie miała sobie równych i w finale rozgromiła Naomi Osakę 6:4, 6:0. Świątek została czwartą zawodniczką w historii, której udało się wygrać tzw. Sunshine Double (zwycięstwo w obu amerykańskich turniejach). Po zmaganiach w USA Iga jako pierwsza Polka osiągnęła szczyt światowego rankingu. Szybkie objęcie fotelu liderki miało miejsce głównie ze względu na rezygnację Australijki Ashleigh Barty, który zakończyła profesjonalną karierę tenisową i poprosiła o usunięcie się z rankingu WTA.

Do Stuttgartu Polka przyjechała nie tylko w roli w faworytki, ale również wystąpiła pierwszy raz jako rozstawiona, jako numer jeden. Jej dobra passa trwała dalej i z Niemczech Świątek wyjechała z wygranym czwartym turniejem z rzędu. Swój piąty tytuł dołożyła w Rzymie, gdzie pokonała Ons Jabeur, a jej passa wygranych meczów z rzędu wynosiła 28.

Iga Świątek z Pucharem French Open
Źrodło: Facebook/ @EurosportPolska

French Open i Wimbledon

Dla Igi French Open był szansą na zdobycie drugiego tytułu wielkoszlemowego. Pierwsze kłopoty na paryskiej mączce przyszły w czwartej rundzie. Po przegranej w pierwszym secie z Zheng Qinwen kolejne dwa padły łupem Świątek (6:0, 6:2). Ćwierćfinał i półfinał przeszedł Polce gładko, pokonała ona Jessice Pegulę 6:3, 6:2 oraz Darię Kastakinę 6:3, 6:2. W finale spotkała się z osiemnastoletnią Amerykanką – Coco Gauff. Po 68 minutach meczu na tablicy pokazał się wynik 6:1, 6:3 i to Polka trzymała puchar w rękach. Paryski turniej wydłużył jej serię zwycięstw do 35 meczy. Wyrównała ona osiągnięcie Venus Williams, wyprzedzając w tym zestawieniu Serenę Williams. Londyńska trawa okazała się być dla Polki twierdzą nie do zdobycia. W trzeciej rundzie Wimbledonu uległa ona Alize Cornet 4:6, 2:6. Licznik zwycięskich pojedynków zatrzymał się na 37.

Kilka przegranych turniejów i US Open

Po porażce w Londynie Polka wzięła udział w trzech turniejach niższej rangi. W lipcu zawitała do Warszawy (WTA 250), gdzie w pierwszym spotkaniu zmierzyła się ze swoją rodaczką Magdą Fręch. Po dwóch gładkich zwycięstwach pierwsza rakieta świata przegrała w ćwierćfinale z Caroliną Garcią. Ze stolicy naszego kraju Iga poleciała do Toronto, gdzie w 3. rundzie – po zaciętym trzysetowym spotkaniu –musiała uznać wyższość Beatriz Haddad Mai. Kilka dni później w Cincinnati Polka zakończyła zmagania również na 3. rundzie. Choć wydawało się, że Świątek zaliczyła spadek formy, to podczas turnieju US Open nie miała sobie równych. Gładko przebrnęła przez cztery rundy, pokonując: Paolini, Stephens, Davis i Niemeier. W ćwierćfinale Polka wygrała z Jessicą Pegulą, a pierwsze kłopoty pojawiły się w półfinale. Polka oddała pierwszego seta Aryne Sabalence. W następnych dwóch zdominowała Białorusinkę i przeszła do finału. Tam spotkała się z Tunezyjką Ons Jabeur. O ile pierwszy set Świątek wygrała pewnie 6:2, tak w drugim obie tenisistki szły w łeb w łeb. Ostatecznie szansę w tie breaku wykorzystała Iga i wygrała drugi turniej wielkoszlemowy w tym roku. Świątek została pierwszą Polką w historii, która wzniosła puchar na nowojorskich kortach. Nie był to koniec jej zwycięstw w Stanach Zjednoczonych… Po przegranym finale w Ostrawie z Barborą Krejcikovą Iga pojechała do San Diego (WTA 500) i zmierzyła się między innymi z Gauff czy Jessicą Pegulą. W finale – po trzysetowym boju – pokonała Chorwatkę Donnę Vekic. Dla Igi było to ósme trofeum w tym sezonie.

Iga z pucharem US Open
Źrodło: https://www.wtatennis.com/news/2788355/champions-corner-why-the-us-open-felt-like-an-uphill-battle-for-swiatek

A to nie koniec…

Przed Świątek jeszcze jeden ważny turniej, w którym wystąpi tylko osiem najlepszych zawodniczek sezonu. Mowa oczywiście o WTA Finals. Rok temu nie udało jej się go wygrać, ale w tym roku razem nie tylko startuje z pozycji numer jeden, ale również jest faworytką bukmacherów. Turniej startuje 31 października w hali Dickies Arena w amerykańskim Fort Worth. Przeciwniczkami Polki będą: Ons Jabeur, Jessica Pegula, Coco Gauff, Caroline Garcia, Aryna Sabalenka, Daria Kastakina oraz Maria Sakkari.

Źródło obrazka wyróżniającego: https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1454004%2Ckolejne-zwyciestwo-igi-swiatek-awansowala-do-finalu-turnieju-wta-w-san

Katarzyna Stępień

Studentka IV roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Uwielbiam sport, a w szczególności skoki narciarskie oraz tenis. W wolnych chwilach gram w The Sims i oglądam YouTube.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.