Felieton społecznyTematy społeczneTOP

Karty lojalnościowe i przecieki maturalne

Andrzej Duda Karta Rodziny
Andrzej Duda, źródło: www.wp.pl

Niedawno minęły trzy miesiące od momentu zakażenia koronawirusem polskiego „pacjenta zero”, a końca pandemii nadal nie widać. Mimo to życie małymi kroczkami wraca do normalności. Wakacje już za niecały miesiąc i wszyscy zastanawiają się, czy po plaży będziemy chodzić w plastikowych bańkach.  Mnie jednak martwią nieco bardziej przyziemne sprawy. Zgodnie z obwieszczeniem naszego rządu, zbliżają się długo wyczekiwane wybory prezydenckie. Kandydaci niczym magicy prześcigają się, kto wyciągnie największego królika z kapelusza, ale na prowadzeniu jest niewątpliwie Andrzej Duda ze świeżo podpisaną Kartą Rodziny. Pomysł niewątpliwie ściągnięty z Karty Dużej Rodziny Lidla, jednak musicie przyznać, że jest genialny. Każda szanująca się instytucja posiada jakiś program lojalnościowy, którego domeną jest karta. W tym przypadku nawet zasada działania jest podobna – w markecie odbierasz nagrody, a w urzędzie dodatki socjalne. Przewidziane są nawet promocje: zniżka na podatek od zasiłku, dwa obiady z MOPSu w cenie jednego i wiele innych.

Koronawirus Statystyki

Wracając do wyborów, wiele osób zastanawia się, czy organizowane głosowanie będzie bezpieczne. Na szczęście nad zdrowiem Polaków czuwa cały rząd z panem premierem na czele, który zapewnia, że krzywa zachorowań na koronawirusa w Polsce ulega powolnemu wypłaszczeniu. W końcu precyzyjne statystyki dokonywane przez rządowych specjalistów nie kłamią. Tak sobie teraz myślę, że to mogło by być świetne zadanie na tegorocznej maturze z matematyki. Tylko spójrzcie: „Wiedząc, że 31 maja było 219 nowych zakażeń koronawirusem, a 8 czerwca już tylko 599, narysuj wypłaszczanie krzywej”. To są właśnie casusy kształtujące polską elitę polityczną.

Pozostając w temacie matur, głośno się ostatnio zrobiło na temat rzekomego „maturalnego wycieku”. Sytuacja miała miejsce na Podlasiu, a cały przekręt ujawnili dzielni śledczy z Wykopu. Okazuje się, że na dwie godziny przed rozpoczęciem matury z polskiego, użytkownicy sieci z Białegostoku na potęgę zaczęli wyszukiwać w Google temat tegorocznej rozprawki problemowej. Ludzie oczywiście tłumaczą, że: „to nic dziwnego, poloniści o tym ciągle gadają, więc ludzie sprawdzają na ostatni moment”, ale nam tak łatwo oczu nie zamydlą! CKE poinformowało, że złożone zostanie zawiadomienie na policji o możliwości popełnienia przestępstwa, a internetowi detektywi już wytypowali pierwszą podejrzaną. Wszyscy zachodzą w głowę – jak mogło dojść do ujawnienia tak poufnych danych, ale ja doskonale wiem jak to było. Wujek pracujący w składzie CKE na jednym z rodzinnych spotkań zakrapianych alkoholem zwrócił się do swojej siostrzenicy: „Madziu, pomogłabyś wujkowi, bo Wy młodzi to się tak dobrze znacie na tych Internetach, a wujek musi coś do pracy na jutro wysłać”. Nieopatrznie hasło do poczty wujka brzmiało: 1234567 i stąd cały wyciek! Maturzyści zamartwiają się, czy w świetle obecnych wydarzeń matura zostanie powtórzona, a ja się zastanawiam czy warto? Skoro temat rozprawki trafił wyłącznie do uczniów na Podlasiu, to jakie mogły być konsekwencje? Przecież elementy fantastyczne to i tak dla nich codzienność.

Dawid Zapora

Informatyk, poeta i twórca ekscentryk. Pisanie to dla mnie chleb powszedni. Odkąd pamiętam pasjonowałem się tworzeniem niekonwencjonalnych form literackich i dziennikarskich. Na co dzień zgłębiam tajniki świata komputerów, a w wolnych chwilach oddaję się sztuce, muzyce i kinematografii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *