PolitykaTematy społeczneZe świata

W poszukiwaniu wolności – Turkmenistan

Owiane tajemnicą państwo, pełne absurdów i kontrastów w rękach despotycznej władzy. Dyktator słuchający Jennifer Lopez. Stolica pełna złotych pomników i budynków z białego marmuru. Jak wygląda życie w Turkmenistanie?  

złoty pomnik Nyyazowa
źródło: https://magazine.wideoyster.com/de/turkmenistan/

Turkmenistan uzyskał niepodległość po upadku ZSRR w 1991 roku, kiedy to władzę nad nowopowstałym państwem przejął Saparmyrat Nyyazow. Turkmenbasza. “Ojciec wszystkich Turkmenów”- jak kazał nazywać siebie przywódca – ogłosił swoją dożywotnią prezydenturę. Władca miał słabość do stawiania sobie złotych pomników, z których jeden obraca się w tempie równym pozornemu ruchowi słońca, przez co twarz wodza o każdej porze dnia może być podziwiana w pełnym blasku. Samouwielbienie Turkmenbaszy było na tyle wysokie, że zmienił on nazwy miesięcy i dni tygodnia na te sławiące jego i pozostałych członków rodziny dyktatora. Co ciekawe, turkmeńscy naukowcy dokonali odkrycia, że ówczesny władca tego kraju jest potomkiem samego Aleksandra Wielkiego. Jedną z najważniejszych pozycji w literaturze Turkmenistanu jest Ruhnama – Księga Duszy. Dzieło napisane przez Nyyazowa zostało wprowadzone do kanonu lektur szkolnych, a jego znajomość przez wszystkich obywateli jest obowiązkowa. Prezydent zwolnił mieszkańców z płacenia podatków, każdemu właścicielowi samochodu przydzielił po 120 litrów darmowej benzyny, a także dotował sól oraz chleb.  

Błękitny skarb Turkmenistanu 

Skąd władca czerpał na to pieniądze? Turkmenistan posiada bardzo bogate złoża gazu ziemnego – pod tym względem znajduje się na 4. miejscu na świecie. Chińskie inwestycje poczynione w tym kraju przyczyniły się do powstania gazociągu dostarczającego błękitne paliwo do Państwa Środka. Obecnie prawie połowa wydobywanego turkmeńskiego gazu przeznaczana jest na eksport. Położenie geopolityczne nie pozwala w pełni wykorzystać potencjału energetycznego tego państwa. Brak dostępu do oceanu sprawia, że jedyną drogą eksportu pozostaje gazociąg. Poprowadzenie go przez teren Iranu wiązałoby się z nałożeniem na Turkmenistan sankcji ze strony USA, z kolei pomysł dostarczania gazu do Europy przez terytoria Rosji lub Azerbejdżanu nie spotyka się z aprobatą tych państw, które na Stary Kontynent wolą dostarczać gaz wydobywany przez siebie. Najnowszym pomysłem jest budowa gazociągu TAPI, ciągnącego się na wschód przez terytoria Turkmenistanu, Afganistanu, Pakistanu oraz Indii.  

Ubóstwo w cieniu przepychu 

lotnisko w Turkmenistanie
copyright: Pohl-Gruppe, Koln

Mimo bogatych złóż surowca, znaczna część ludność kraju mieszka na słabo rozwiniętych terenach wiejskich. Wiele mieszkańców nie ma dostępu do bieżącej wody i urządzeń sanitarnych. Szacuje się, że 300 tysięcy Turkmenów głoduje. Kontrastuje to z rozrzutną polityką, prowadzoną przez Gurbangula Berdimuhamedowa – osobistego dentysty Turkmenbaszy, który po jego śmierci w 2007 roku, przejął władzę w państwie, uzyskując w wolnych wyborach ponad 90% poparcia. Nowy władca zapragnął otworzyć kraj na turystów. W tym celu przeznaczył ponad 2,3 miliarda dolarów na budowę jednego z najnowocześniejszych na świecie portów lotniczych. Obiekt przypominający kształtem sokoła obsługuje każdego roku około 1,5 miliona pasażerów – dwa razy mniej niż lotnisko w Modlinie – są to jednak głównie obywatele Turkmenistanu. Kraj odwiedza co roku niewiele ponad 10 000 zagranicznych turystów. Wiąże się to ze skomplikowaną procedura wizową oraz wysokimi kosztami, związanymi z obowiązkowym wykupieniem zorganizowanych wycieczek. Tak mały ruch turystyczny spowodował, że wybudowane za setki milionów dolarów luksusowe hotele w stolicy państwa, Aszchabadzie, świecą pustkami. Gurbanguly marzy również o organizacji największych sportowych imprez. W tym celu wybudował najnowocześniejszy w tej części świata stadion sportowy – który, jak się mówi, ma być wstępem do ubiegania się o organizację Igrzysk Olimpijskich. Jak na razie władca musi zadowolić się tegorocznymi mistrzostwami świata w kolarstwie torowym.  

Brak normalności i wolności

ulice Aszchabadu
źródło: https://ayan-travel.com/tours/ayan-travel/darvaza-extension-tour/

Następcy Turkmenbaszy nie brakuje równie absurdalnych pomysłów. Obywateli Turkmenistanu obowiązuje zakaz poruszania się autami w kolorze czarnym, które według Gurbangula przynoszą pecha oraz nie pasują do architektury Aszchabadu złożonej w 80% z budynków wybudowanych z białego marmuru. Od blisko już 3 lat, kobiety pozbawione są prawa do kierowania samochodem z powodu badań, które rzekomo miały wykazać, że to właśnie ta płeć w znacznym stopniu odpowiada za wypadki na drodze. Turkmenii zmuszani są również do słuchania koncertów dawanych przez Gurbangula wraz ze swoim wnukiem. Co ciekawe, prezydent jest wielkim fanem Jennifer Lopez. Spekuluje się, że za występ przed dyktatorem w 2013 roku artystka dostała honorarium w wysokości 1,5 miliona dolarów.  

Mieszkańcy Turkmenistanu zmagają się z otaczającymi ich ze wszystkich stron cenzurą i propagandą. Co szósty z prawie 6 milionów obywateli ma dostęp do Internetu, jednak liczba kont na Facebooku wynosi zaledwie 20 tysięcy. Wszystkie media kontrolowane są przez państwo, a sprowadzanie gazet i książek z zagranicy jest praktycznie niemożliwe. Turkmenistan znajduje się w ostatniej dziesiątce państw pod względem wolności prasy.   

Adam Szymański

Student II roku dziennikarstwa w języku angielskim. Optymista i marzyciel. Miłośnik podróży oraz włoskiej kuchni i muzyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *