KulturaLiteratura

Powrót do Gileadu

Niewiele jest serii książkowych, które mają długoletnie przerwy czasowe pomiędzy poszczególnymi częściami. Fani Opowieści Podręcznej na kontynuację powieści musieli czekać aż trzydzieści cztery lata. Czy warto więc zapoznać się z Testamentami?

Opowieść Podręcznej autorstwa Margaret Atwood to historia o antyutopijnej przyszłości, w której Stany Zjednoczone przeistaczają się w Republikę Gileadzką. Historię poznajemy z perspektywy kobiety, pełniącej rolę Podręcznej, czyli niewolnicy przeznaczonej do rodzenia dzieci; przybliża ona realia swojego życia w nowej rzeczywistości, w której kobiety zostały pozbawione niemal wszystkich praw. Oryginalna lektura, zawieszająca w powietrzu deszcz pytań, zarazem pozostawiająca u czytelnika niedosyt. Pomimo objaśnienia wielu kwestii przez serial z 2017 roku, entuzjaści powieści z niecierpliwością oczekiwali, aż autorka napisze kolejną część z tego uniwersum. Po wielu latach ich prośby zostały spełnione.

Testamenty przenoszą nas z powrotem do Gileadu. Nie są jednak bezpośrednią kontynuacją Opowieści Podręcznej – ich akcja rozpoczyna się piętnaście lat po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Śledzimy losy trzech zupełnie różnych kobiet. Młoda Agnes to dziewczyna wywodząca się z Gileadu. Daisy jest nastolatką wychowaną w Kanadzie, lecz urodzoną w Gileadzie, a Ciotka Lidia pomagała zbudować i umocnić kraj. Ich losy niebawem nieodwracalnie się ze sobą złączą.

Przedstawianie fabuły z trzech zupełnie różnych perspektyw to pomysłowy i efektowny zabieg. Daje możliwość pełniejszego poznania świata, który wykreowała Margaret Atwood. Czytelnik jest w stanie lepiej zrozumieć podział kobiet na Żony, Ciotki, Podręczne i Marty, a także poznać początki opresyjnego państwa. Narratorki przybliżają  obecną sytuację Republiki Gileadzkiej – zarówno od wewnątrz, jak i z perspektywy międzynarodowej. Książka zachowuje swój specyficzny, duszny klimat i daje nam dobrze zbudowane postacie, intrygujące bohaterki. To emocjonująca, pasjonująca opowieść o tym, jak odwaga poszczególnych jednostek jest w stanie osłabić, a w rezultacie zburzyć reżim oparty na strachu i kontroli.

Atwood w dniu premiery udzieliła wywiadu, w którym wspomniała, że napisała Testamenty ponieważ uważa, że zamiast oddalać się od antyutopijnego Gileadu, zaczynamy się do niego niebezpiecznie zbliżać. Opowieść Podręcznej miała ostrzegać, by nie przymykać oczu nawet na najmniejsze zaniedbania władz i walczyć o swoje prawa. Testamenty są opowieścią o nadziei, pokazują, że można płynąć pod prąd – nawet z pozornie związanymi rękami.

Testamenty to literatura z górnej półki, o czym świadczy choćby fakt, że Margaret Atwood zdobyła za nie Nagrodę Bookera. Wzbogaca i uzupełnia poprzedni tom, ma interesującą fabułę i głęboko psychologicznie zarysowanych bohaterów. Niesie też za sobą ważny przekaz. Nie jest książką, ulatującą w niepamięć. 

Zuzanna Skwarek

Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Pełnoetatowy mól książkowy. Kocha szczególnie fantastykę, ale nie pogardzi też dobrym kryminałem. W wolnych chwilach sama tworzy opowiadania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *