KulturaMuzyka

Juicy Melodiezz #4

Czasami zdarza się taki dzień, o którym nie wiadomo co myśleć. Znudzenie miesza się z zainteresowaniem, melancholia z radością, a życiowe refleksje z beztroską. I taki dzień dzisiaj zdarzył się mi. Choćbym w jakikolwiek sposób próbował go ukierunkować – nie znajdę sobie dzisiaj miejsca na długo w każdym z wymienionych wcześniej stanów. Taki emocjonalny misz-masz przecież nie zdarza się jednej osobie na milion. Najlepiej z nim nie walczyć. I ja dzisiaj też nie zamierzam – przeskakując z utworu na utwór.

kuba cywiński – mur

Skoro Kuba podpisał się małą literą – więc ja nie zamierzam tego zmieniać. Ale jego odnośnie jego POTENCJAŁU zdecydowanie należy użyć wielkich. Ten człowiek to wschodząca gwiazda. Ani się obejrzymy, a jego rozpoznawalność będzie zdecydowanie większa. Prawdziwość – zarówno w słowach jak i w śpiewie – słychać już przy pierwszym odsłuchu.

Ab-Soul – Braille ft. Bas

I przeskakujemy. TDE ma taką trudną do określenia duszę, ale jak słuchamy kawałków przedstawicieli tej wytwórni – to wiemy o co chodzi. I ten kawałek wcale od tego nie odstaje. P0kaz stylu, pokaz skilli – jak na Ab-Soula przystało. No i Bas na feacie, który również dorzuca tu swoje trzy grosze wzbogacając kompozycję.

Bonez MC & Raf Camora ft. Gzuz & Maxwell – Kontrollieren 

Czyli mistrzowie afrotrapu we własnej osobie. Ich nie trzeba przedstawiać. Odpalisz to w aucie – bangla. Leci w klubie – bangla. Aż głupio mi się nad tym rozpisywać, props, props i jeszcze raz props.

Peace Time – For Cats You’re Away

Musiałem to tutaj wrzucić.  Ten ambient wpadł mi w ucho już nie pamiętam gdzie, ale jak ostatnio usłyszałem go znowu – musiałem go sprawdzić w Shazamie. Mógłbym przy tym medytować. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jest wielce satysfakcjonujące. Poza tym psychodeliczny sznyt tego cudeńka sprawia, że kocham je jeszcze bardziej.

Denzel Curry – Raider Klan Phonk ft. SpaceGhostPurrp & Ruben Slikk

Siup. To już klasyk. Instrumental inspirowany 90s-owym rapem i w podobnych klimatach utrzymana nawijka – wszystko zaserwowane w roku 2012-ym, będące jednak czymś więcej, niż oklepaną reprodukcją. Trochę cloud-rapowo, trochę zalatuje Miami Bassem – po prostu Raider Klan Phonk.

Student dziennikarstwa, muzyk i marzyciel. Coraz śmielej sięgam po swoje cele, kierując się głównie człowieczeństwem. Pasjonat muzyki różnych gatunków - głównie rapu, który również tworzę. Szukam swojego miejsca w świecie i własnego "ja". Entuzjasta psychologii, psychiatrii i kwestii dbałości o zdrowie psychiczne - zarówno zapobiegawczo jak i terapeutycznie. Pomieszany introwertyk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *