Temat historyczny

Upadek Konstantynopola


Królowa Miast i Miasto Pożądane przez Świat to jedne z wielu nazw, jakimi został obdarowany Konstantynopol – największe i najwspanialsze miasto chrześcijan oraz stolica Cesarstwa Bizantyńskiego.  W ciągu wielu wieków istnienia metropolii, dziesiątki armii i narodów próbowało ją zdobyć, a gdy ostatecznie miasto padło 29 maja 1453 roku, data ta była tak ważna, że stała się symbolicznym końcem epoki średniowiecza. 


Sytuacja Bizancjum w XV wieku była tragiczna. Terytorium państwa ograniczało się do stolicy i niewielkich posiadłości w dzisiejszej Grecji. Cesarstwo trwało w agonii i w niczym nie przypominało wielkiego imperium za czasów Justyniana czy Trajana. Konstantynopol, który w szczytowym okresie mógł liczyć nawet pół miliona mieszkańców, wtedy liczył zaledwie dziesiątą część tego, cesarski skarbiec świecił pustkami, a armia w zasadzie nie istniała. W styczniu 1449 roku władzę objął Konstantyn XI Dragezes Paleogog. Nowy cesarz posiadał już doświadczenie polityczne i wojskowe oraz zdawał sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowił rosnący w siłę Sułtanat Osmański, a było ono ogromne. Młody, ambitny sułtan Mehmed II, w lutym 1451 roku osiadł na tronie w Adrianopolu. Największym marzeniem Osmana było zdobycie legendarnego Miasto Pożądane przez Świat i powalić na kolana pozostałości Cesarstwa Rzymian. 

Konstantyn XI – ostatni cesarz rzymski; Unknown Byzantine artist, Public domain, via Wikimedia Commons
Mehmed II Zdobywca; Gentile Bellini, Public domain, via Wikimedia Commons

Przygotowania Konstantynopola 
Cesarz wiedział, że niedługo Turcy znów podejdą pod mury Konstantynopola. Zaczął działać na arenie międzynarodowej, aby pozyskać sojuszników dla obrony miasta. Wysłał emisariuszy do chrześcijańskich władców, w tym do papieża. W 1452 roku podpisał nawet akt unii między kościołem prawosławnym a kościołem katolickim, co spotkało się ze sprzeciwem ludu i duchowieństwa cesarstwa. Bizantyńczycy uznali prymat Biskupa Rzymu, a w zamian miał on wysłać wsparcie dla Konstantynopola. Konstantyn się przeliczył i zaledwie niewielka pomoc ruszyła z Katalonii, państw włoskich i od Turków wiernych księciu Orhanowi. Pośród Włochów znajdował się Genueńczyk Giovanni Giustiniani Longo, który zebrał niewielką, profesjonalną armię. Konstantyn mianował Giustinianiego dowódcą obrony miasta oraz obiecał mu wyspę Lemnos – jedną z nielicznych posiadłości cesarstwa. Paleolog zebrał łącznie około 8 tys. ludzi – bardzo niewiele jak na konieczność obsadzenia 22 km murów Konstantynopola. Mury te, wybudowane przez cesarza Teodozjusza w V wieku, były jednymi z najpotężniejszych fortyfikacji w historii. 

Ostatni bój Rzymian 
Drugiego dnia kwietnia pod murami Konstantynopola stanęła ogromna, 80-tysięczna armia Mehmeda, uzbrojona, według podań, w od 50 do nawet 200 armat, w tym legendarną, ogromną bombardę zaprojektowaną przez węgierskiego ludwisarza Orbana. Rozpoczęło się 26-te, ostatnie oblężenie Królowej Miast. Oblegający prowadzili ostrzał artyleryjski na niespotykaną dotąd skalę, dniami i nocami ogrom osmańskich armat bombardował mające ponad milenium mury miejskie. Choć legendarne fortyfikacje kruszyły się pod naporem kul, obrońcy odbudowywali je z gruzów. Ponadto na Złotym Rogu rozłożony został ogromny łańcuch, który bronił metropolię od strony morza, i za którym kryła się mniejsza, ale złożona z potężniejszych okrętów flota chrześcijan. Mijały tygodnie oblężenia, które nie posuwało się do przodu, Włosi pod dowództwem Giustinianiego organizowali wypady poza mury, które zadawały duże straty Turkom. Dodatkowo według pogłosek, z Wenecji miała wypłynąć na odsiecz obrońcom ogromna flota, co zmuszało Mehmeda do pospiechu. Pod koniec kwietnia, 22 dnia tego miesiąca, Turcy wykonali odważny manewr – przetransportowali okręty drogą lądową i zwodowali je w Złotym Rogu, co zmusiło Greków do rozproszenia sił i obrony miasta od strony morza. Gdy bitwa o Konstantynopol trwała już prawie 2 miesiące, 22 maja objawił się znak na niebie – krwawy księżyc, który według proroctw miał być zwiastunem upadku miasta. Morale obrońców słabło, szczególnie że nie pojawiały się żadne wieści o weneckiej flocie. Tydzień później, nocą 29 maja rozpoczął się ostatni szturm na Konstantynopol. Dwie pierwsze fale atakujących uległy Giustinianiemu i jego ludziom, lecz w trakcie trzeciej fali dowódca odniósł straszliwe rany i Genueńczycy ewakuowali go z pola bitwy. Obrońcy pozostali bez dowódcy, a tureccy Janczarzy wlewali się do miasta. Nowy Rzym był stracony, a cesarz dostał ostatnią szansę na ewakuację i uratowanie życia. Konstantyn widząc upadek ukochanego miasta, odmówił ucieczki i rzucił się w środek bitwy znikając na zawsze i umierając wraz z trwającym 2000 lat Imperium Rzymskim.  

Kacper Ausz

Studiuję na trzecim roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Jestem pasjonatem historii, w szczególności średniowiecza. Interesuję się również muzyką, literaturą oraz kulturą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *